Mieszczuch7 Mieszczuch7
1276
BLOG

Piechociński chowa sztachetę za plecy

Mieszczuch7 Mieszczuch7 Polityka Obserwuj notkę 12

Teraz przewodniczący PSL-u, Janusz Piechociński, nagle odżegnuje się od agresji, od napastliwej narracji, chowa sztachetę za plecami i wycofuje się tchórzliwie z kolegami. Zza węgła wskazuje paluchem na Kaczyńskiego, że to niby on jest "chuliganem polskiej polityki". Kolego Januszu Piechociński,  trzeba było nie zaczynać! 

A jak to było? Pięc dni temu Piechociński przypuścił razem z kolegami atak na premiera Jarosława Kaczyńskiego. Przesłał on do prasy list wzywający Kaczyńskiego do wystąpienia z lojalnie funkcjonującej grupy EKR w PE. Wykorzystał on niezręczne słowa Camerona o polskich emigrantach, użyte w ferworze wewnętrznej kampanii wyborczej w Wielkiej Brytanii, by perfidnie obarczyć PIS jakąś odpowiedzialnością. Odpowiedzialnością za nieudacznictwo rządu i PSL-u. W tej listownej napaści wykorzystał on też przedmiotowo polską wieś, wzywając teraz do głosowania na PSL, nie na PIS,  w nadchodzących wyborach do PE. Ohydna manipulacja.

Od razu, płynnie, podjął tę pałeczkę z rąk Piechocińskiego premier Donald Tusk, cytuję:

"- Frakcja w Parlamencie Europejskim, której częścią jest PiS, z reguły zajmuje takie stanowisko, które jest wbrew polskim interesom. I to nie jest ani pierwszy ani trzeci taki przypadek - ocenił Tusk. Jak mówił, "było dużo więcej przypadków, gdy PiS jako część pewnej formacji politycznej w Parlamencie Europejskim obiektywnie działał wbrew polskim interesom i nie dlatego, że Jarosław Kaczyński tak chciał".

Premier ocenił, że "to nie jest sztuka deklarować patriotyzm, ale podejmować takie praktyczne działanie, które sprzyja polskim interesom". Jak dodał, nie sądzi, by list wicepremiera Piechocińskiego spowodował jakąś zmianę, "ponieważ upór trwania w tym zestawie, w jakim jest dziś Jarosław Kaczyński, to już jest długa tradycja i wiele razy różne osoby zwracały uwagę, że to jest wbrew polskim interesom".

Na czym Tusk opiera opinię o tym, że PIS przyjmuje w PE stanowisko sprzeczne z polskimi interesami? Nie wiadomo. Było ponoć wiele takich przypdaków, ale Tusk nie podaje ani jednego. Ale czy Piechociński zaprzeczy, że to była umówiona sprawa, wyreżyserowana ofensywa medialna? Czy to nie była chuligańska ustawka?

Pięć dni temu jednym chórem zaatakowali Kaczyńskiego różni działacze PO i PSL, np.  w porannej audycji Polskiego radia pr. I ni z tego, ni z owego, kolega Jan Bury wyrzucił z siebie stek kłamstw, manipulacji i fałszywych zarzutów, które były setki razy prostowane. Przemawiała przez niego chłopska zawziętość i nienawiść, bo uważa on, że PIS...

 "... to jest główny rywal PSL-u. Mało to, to jest ciągle ta partia, która wchodzi w środowisko wiejskie, obiecując gruszki na wierzbie, a co robi naprawdę, to najlepiej wie pan poseł Jurgiel, kiedy zamiast negocjować w Brukseli parę lat temu kwoty cukrowe, to przespał się w hotelu, a były premier Kaczyński kiedyś zamiast dopłaty, to mówił o armii europejskiej. A ostatnio chociażby te dyskusje na temat polityki rządu Wielkiej Brytanii, pana premiera Camerona wypowiedzi to też myślę, że jest taka refleksja na przyszłość, bo przecież konserwatyści brytyjscy chcieli obniżyć pieniądze na wspólną politykę rolną. Więc myślę, że z taką partią, która chce porozumiewać się z brytyjskimi konserwatystami nie bardzo nam po drodze."

Ciekawe, czy Janusz Piechociński, powtórzy jeszcze raz te same kłamstwa? Podpisze się pod tymi słowami? Czy znajdzie jednak ostatki przyzwoitości, odwagi, by odciąć się od tego krótkowzrocznego PSL-owskiego betonu? 

Piechociński nie ma żadnych argumentów, odpowiada na list Kaczyńskiego samymi inwektywami, np. per "śmieszni politycy PiS".  Trzeba uciekać się do demonstrowania takiego chamstwa, jak to dzisiaj w wydaniu Żelichowskiego na antenie radia Zet, że niby Cameron nie zna Kaczyńskiego? Chociaż doskonale wiecie, że obydwaj politycy znają się i kontaktują się od dawna ze sobą! Czy to nie Piechociński okazałby się raczej żenujący, śmieszny, próbując nagle twardo rozmawiać - symetrycznie - z kanclerz Merkel czy prezydentem Hollandem? 

Nie, epitety, inwektywy, odgrzewane kotlety, nas nie zadowolą. Proszę, niech PSL da konkretną odpowiedź, z wyliczeniami potwierdzonymi przez Komisję Europejską, ile właściwie mniej czy więcej wywalczyli dla polskiej wsi? Odpowiedź na to, czy to prawda, czy fałsz: 

"Prezes PiS zwraca również uwagę na fakt, że to PiS z EKR wywalczył dla polskich rolników 36,3 miliarda Euro na Wspólną Politykę Rolną (WPR) w latach 2014-2020. "Tymczasem rząd PO-PSL zadowolił się kwotą 28,5 miliarda Euro. Byliście adwokatami cudzych, a nie polskich interesów" - czytamy w liście."

 

PS. Dopiero co pisałem w poprzedniej notce o manipulacji, która polega na robieniu show, odwracaniu ról  i udawaniu ofiary...

http://www.polskieradio.pl/7/129/Artykul/1018129
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/piechocinski-o-liscie-kaczynskiego-na-agresje-nie-odpowiadam-agresja,387057.html
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Janusz-Piechocinski-wzywa-PiS-do-wystapienia-z-frakcji-EKR-w-PE,wid,16306325,wiadomosc.html?ticaid=11202c&_ticrsn=5
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/tusk-slowa-camerona-o-polakach-niestosowne/061q2
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/wojciechowski-na-blogu-kaczynski-mocno-odpowiedzial-na-hipokryzje-psl/fdf7v
 
 
 
 
Mieszczuch7
O mnie Mieszczuch7

„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka