TOK FM z pomocą w rozmydlaniu odpowiedzialności za zbrodnię, jaką jest zestrzelenie przez Rosjan malezyjskiego samolotu i zabicie 300 ludzi, natychmiast rzucił się Celiński. Pobił od razu wszelkie rekordy manipulacji pisząc na swoim blogu: "Kto spowodował katastrofę malezyjskiego Boeninga? Putin, zielone ludziki? Nie. My wszyscy , Unia Europejska, NATO, ONZ, społeczność międzynarodowa – wszyscy." Otóż nie, nie wszyscy, nie zgadzam się na takie generalizowanie. Sprawa tego, czy przestrzeń powietrzna nad obszarem wschodniej Ukrainy była czy nie była zamknięta, nie jest całkiem pewna, płyną różne informacje. Nie można na tak niepewnej tezie opierać założenia, że wszyscy udawaliśmy, że tam nie ma wojny i teraz powinny krwawić nasze sumienia.
Putin dostał w twarz sankcjami Obamy i zapowiedzią sankcji Unii, tym razem już dotkliwymi dla niego. Poczuł obawę, jaki może być następny krok: uderzenie w Gazprom i całą gospodarkę. Odpowiedział zestrzeleniem przypadkowego samolotu cywilnego, by pokazać raz jeszcze nieobliczalną siłę rosyskiego "niedźwiedzia". By przerazić i zastraszyć. To metoda terrorysty, który by osiągnąć swoje urojone cele zdolny jest każdego uczynić swoim zakładnkiem i ofiarą. Putin mówi do nas: patrzcie, co wam mogę zrobić. A wy, co mi zrobicie? Wypowiecie wojnę Rosji? Rozpętacie kolejną wojnę światową?
Tak, teraz wszyscy jesteśmy zakładnikami Putina, każdy z nas może stać ofiarą. Jak porwany przez tzw. separatystów ksiądz Wiktor Wąsowicz, którego losem nie bardzo przejęły się te same media i politycy, którzy dzisiaj uderzają w moralne tony. Nawołują nas do otrzeźwienia? To nie my przyjęlismy narrację Putina, to nie my chcieliśmy wierzyć, że tam nie ma specjalistów GRU i komandosów rosyjskich, przećwiczonych we wcześniejszych okrutnych wojnach Putina. To nie my milczeliśmy, gdy Sikorski podpisywał w czasie Majdanu porozumienie z Ławrowem, które szeroko otworzyło drzwi rosyjskim oligarchom do naszego rynku i przejmowania polskich spółek, zobowiązywało do wstępnych uzgodnień z Rosją przed zajęciem stanowiska w sprawach podejmowanych w ramach UE, NATO i ONZ, jak również zawierało upokarzające zapisy uczynienia roku 2015 rokiem Rosji w Polsce. A otwarcie granicy z Kaliningradem, a postulaty wprowadzenia ruchu bezwizowego z UE dla Rosjan?
Celiński konkluduje: "Może już czas na powiedzenie kremlowskiemu satrapie – dość! Bo przekroczył ostatnią czerwoną linię." Kto i jak ma powiedzieć Putinowi dość? Ja mogę wrzeszczeć tu na cały Salon "Dość", ale co z tego? To sami Rosjanie muszą to zrobić. To im musi przestać się podobać to, co zrobili w Gruzji, ankesja Krymu i wyrywanie wschodniej Ukrainy. Inaczej Putin przekroczy jeszcze niejedną "czerwoną linię".
http://www.tokfm.pl/blogi/liberte/2014/07/m_celinski_czas_na_otrzezwienie/1
„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka