"Zasługą Tuska jest poprawa niemiecko-polskich stosunków, które dawno nie były tak bliskie jak obecnie - powiedziała Merkel".
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16558388,Donald_Tusk_prezydentem_UE__Merkel__Jest_przekonanym.html
Wybór Donalda Tuska na stanowisko prezydenta Rady Europejskiej jest w rzeczy samej osobistą nagrodą dla niego za zasługi dla Niemiec. Na arenie europejskiej PO pod jego kierownictwem nigdy nie wystąpila przeciwko interesom niemieckim, nigdy nie głosowała inaczej iż Niemcy, nigdy nawet w najmniejszym stopniu nie utrudniała Niemcom załatwienia ich spraw. Chociaż w sposób oczywisty interesy niemieckie nie są tożsame z interesami polskimi. Polska stała się dla Niemiec krajem postkololonialnym, wygodnym rynkiem zbytu z tanią siłą roboczą. Na przykład z Polski Niemcy biorą akcesoria i części samochodowe, silniki i inne elementy, by w zamian sprzedawać nam gotowe samochody i kompletne maszyny. Niemcy przejęły praktycznie nasz sektor finansowo-bankowy i inne strategiczne branże, nie mają przy tym oporów by ważne z punktu widzenia naszych interesów, w tym energetyczne, spółki odsprzedawać Rosjanom. Prorosyjska polityka NIemiec stała się cichcem praktykowaną naszą polityką zagraniczną: reakcja na Smoleńsk, na politykę energetyczną, otwarcie Kaliningradu i dążenie do liberalizacji wiz dla Rosjan, itd, itp. Dopiero nowa ukraińska wojna Putina zepsuła trochę ten "świetny" klimat.
To Tusk jest odpowiedzialny z zablokowanie przez Niemcy dojścia do portu w Świnoujściu. Niemcy blokują instalacje elektrowni jądrowych na zachodnim wybrzeżu, jak i rozwijanie tam jakiegokolwiek przemysłu, bo widzą tam dla siebie miejsce na tanią turystykę. To Tusk jest odpowiedzialny za ciche blokowanie wydobycia gazu łupkowego, też po myśli Niemiec. Tusk stosował przez te swoje 7 lat miękką politykę wobec Niemiec i to mu się osobiście bardzo opłaciło: gdy słupki sondażowe wskazują na nieuniknioną klęską i raz po raz wyciekają jakieś afery i taśmy, dostał koło ratunkowe w postaci unjnej renty.
Poza tym trzeba pamiętać, że kosztem przyznania tego czysto prestiżowego stanowiska dla Tuska jest rezygnacja i nieotrzymanie innego ważniejszego stanowiska, na przykład komisarza w jakiejś istotnej, gospodarczej dziedzinie. W konsekwencji tu znowu oddaliśmy pole Niemcom.
Tak więc dla Polski to żaden powód do radości, moment jest wręcz żenujący: znowu polski polityk jest nagradzany za zdrady i nielojalność przez obce mocarstwo, niestety! Trzeba jasno powiedzieć, że gdyby nam, Polakom, przyszło oceniać zasługi Tuska dla Polski, żadnej nagrody nie dostałby. Krzyż na drogę!
„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka