Omerta smoleńska: „Ludziom nic nie mówimy”

To słynne zdanie konsul Putki padło natychmiast po katastrofie, na cmentarzu w Katyniu.

Putka była wprawdzie konsulem, ale przecie nie rzymskim: nie ta pozycja i nie ten kaliber decyzyjny – musi, że cóś* jej powiedziało, co mówić!

Żeby tylko jej…

11 kwi 10 14:08

W przesłanym oświadczeniu został wyrażony także apel "do wszystkich żołnierzy rezerwyi tych pełniących służbę w szeregach Wojska Polskiego o powstrzymanie się od dalszych komentarzy dotyczących okoliczności tragedii do chwili zbadania tej sprawy przez powołane do tego celu eksperckie komisje".

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/wojsko-polskie-procedury-nie-zostaly-zlamane/7ydq3

19-04-2010

Służba Kontrwywiadu Wojskowego na bieżąco otrzymywała informacje o położeniu maszyny

SKW śledziła parametry lotu Tu-154 do Smoleńska. – Był monitorowany, bo była to maszyna wojskowa – twierdzą rozmówcy „Rz”. Informacje, które wpływały do SKW, były zbliżone do tych przesyłanych przez zwykłe urządzenia GPS. Były to dane m.in. o położeniu maszyny, jej wysokości i prędkości.Z ustaleń „Rz” wynika, że SKW najprawdopodobniej już w momencie katastrofy posiadała też nagrania m.in. rozmów pilotów samolotu z wieżą kontroli lotów. Wojskowe służby mają bowiem tajną stację nasłuchową. SKW nie chce jednak oficjalnie komentować sprawy.„Służba Kontrwywiadu Wojskowego nie udziela informacji na temat podejmowanych działań” – czytamy w piśmie płk. Krzysztofa Duszy, dyrektora gabinetu szefa SKW.

Czy i jakie materiały ta służba przekazała wojskowym prokuratorom prowadzącym śledztwo? Nie wiadomo.– SKW jest samodzielną służbą i nie w gestii prokuratury jest informowanie o jej działalności – ucina płk Zbigniew Rzepa z Naczelnej Prokuratury Wojskowej.Wiadomo, że polscy prokuratorzy m.in. zabezpieczyli w 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego dokumentację lotu. http://www.rp.pl/artykul/600796,463737-Sluzby-monitorowaly-lot-Tu-154.html

29.04.2010

Piloci LOT nie mogą się wypowiadać na temat katastrofy pod Smoleńskiem pod groźbą służbowych konsekwencji

Szefostwo polskiego Polskich Linii Lotniczych LOT zabroniło pilotom swoich samolotów rozmawiać na temat katastrofy prezydenckiego samolotu - podaje "Rzeczpospolita".

Prezes LOT Sebastian Mikosz tuż po 10 kwietnia wydał komunikat: "W obliczu ogromnej tragedii - katastrofy rządowego samolotu Tu-154 w dniu 10 kwietnia 2010 - bardzo proszę wszystkich pracowników o nieudzielanie komentarzy do mediów". Rzecznik LOT-u, Jacek Balcer potwierdził, że wobec osób, które nie zastosują się do komunikatu mogą być wyciągnięte konsekwencje służbowe.

http://www.fakt.pl/LOT-zakazal-mowic-o-katastrofie,artykuly,70634,1.html

15 lis 10

większość zawodowo pracujących kolegów z branży ma lub miała zakaz publicznego wypowiadania się na ten temat. Czy ów zakaz ma jakieś racjonalne uzasadnienie, to już inna sprawa.

http://wiadomosci.onet.pl/prasa/lot-ku-smierci/rv6tp

Jak brzmiał ten kolejny (po tym upublicznionym przez śp. gen. Petelickiego) sms?

Znając obowiązującą w wyższych sferach III.RP (”mordo ty moja”) poetykę:

„mordy w kubeł!”.

Kazali – trzymią. Na chwilę wyjąć wolno – żeby opluć śp. Kolegów-pilotów.

No i jeszcze – żeby się nażreć.

P.S.

I jeszcze coś - co wszyscy pamiętają:

kurczowe i uporczywe przedstawianie godziny 8:56 jako momentu zdarzenia. Swoiste kuriozum – o tym, że jest to nieprawda wiedzą wszyscy politycy, wszystkie służby, wiedzą ci, którzy byli wówczas na lotnisku a jednak nikt przez trzy tygodnie nie puścił pary z ust, nie odważył się powiedzieć – to kłamstwo!

http://centaurek.salon24.pl/416446,tajemniczy-samolot-nad-smolenskiem

*blogerska legenda jest nieprecyzyjna: to „cóś” przemówiło naczelnikiem Stachelskim :

„Podeszłam do pana Tadeusza Stachelskiego, naczelnika protokołu dyplomatycznego MSZ, stał z pułkownikiem Andrzejem Śmietaną, dowódcą Kompanii Honorowej. Po ich minach poznałam, że wiedzą. Ludziom nic nie mówimy – zdecydowaliśmy” Za://www.grupy.banzaj.pl/Na,tej,tragedii,kurdupel,chce,wygrac,wybory,23,1780161,2011_04.html