Czołgi i szkoły. Jednak najpierw czołgi, bo po to, by szkoły mogły nam wychować i wyszkolić Polaków zdolnych do uczynienia naszego kraju silnym, bogatym i bezpiecznym, musimy obronić suwerenność, tak niespodzianie zagrożoną, ale żeby móc obronić suwerenność, to musimy być silni i mieć dużo czołgów. Żeby mieć ich tyle ile trzeba, trzeba byśmy byli krajem bogatym, żeby zaś być takim krajem, musimy mieć świetnie wykształcone kadry i mądrą ludność, żeby to osiągnąć wystarczy zadbać o dobre szkoły, ale jednak, żeby szkoły mogły spełnić swoje zadanie, musimy mieć czas i niepodległość i to dlatego potrzeba nam się zbroić i tworzyć silną armię, na którą będzie nas stać, jeśli Polska będzie silnym i bogatym krajem. W tym celu, jak już wcześniej powiedziałem, należy wykształcić elity, które poprowadzą Polskę ku sile i zamożności, ale ponieważ koniecznym jest, by szkoły miały dostatecznie dużo czasu, żeby swoje zadanie wypełnić potrzebujemy silnej armii - wszak i czasy nie specjalnie spokojne i okolica okazała się niebezpieczna. To dlatego też potrzeba zrealizować ten prosty i efektywny plan bez zwłoki.
Nawiasem mówiąc, jak donoszą źródła, ten bardzo dobry plan sporządził Janke w pojedynkę.
Pytanie tylko, czy aby zdążymy? Ile dwudziestolatek międzywojennych da nam Opatrzność w tej rundzie?
Inne tematy w dziale Polityka