Czy Polska jest państwem kolesiów . Warto postawić to pytanie . Ostatnie wydarzenia wyrażnie pokazują , że wśród dzisiejszych rządzących i opozycji , wywodzących sie z tego samego pnia dawnej Solidarności , panuje zasada wzajemnej lojalności .
Owa zasada polega na przyjeciu pewnej doktryny _nietykalności i lojalności , tzn. " możemy różnić się co do sposobu sprawowania władzy i odbierana z tego tytułu dilów , ale nie krzywdzimy się wzajemnie , nawet jak łamiemy prawo , bo dziś Wy , a jutro My bedziemy u władzy .
Wniosek o Trybunał Stanu dla Kaczynskiego i Ziobry , to tylko zasłona dymna , bo wiadomym jest , że koledzy PiSu z PO i tak nie zagłosują za ,bo obowiazuje - zasada lojalności .To , że tak pięknie w mediach sobie dokuczamy , to nic nie znaczy , bo jak zgasną światła " ramp" i tak idziemy na wódkę , a oni tam , czyli MY niech sobie skaczą do oczu , bo przecież " ciemny naród i tak to kupi " , co im wciśniemy.
Czy łamiący prawo lub jak wolą inni naginający prawo , ponoszą jakąś odpowiedzialność , nie , bo obowiązuje zasada nietykalności . Ciekawe KTO i jak mocno nacisnął na sędziego Tuleyę , że ten wycofał się ze swoich oskarżeń pod adresem CBA i prokuratury .
Czy możemy zatem otwarcie powiedzieć , że żyjemy w panstwie prawa , czy raczej w państwie kolesiów , , którzy po przejęciu władzy w 1989 r , przekazują ją sobie wzajemnie , na zasadzie -" dziś ty , a jutro ja , " zatem uważaj co czynisz koledze. / rządy Millera , to tylko wypadek przy pracy /.
Jaka jest zatem Polska , czy jest państwem kolesiów , którzy bawią się czasami ogłaszając wybory i wygrywają ,obiecując narodowi większe lub mniejsze " gruszki na wierzbie" , czy też jak my , obywatele byśmy chcieli , by była państwem prawa , w którym każdy ponosi odpowiedzialność za swoje uczynki .