Kilka dni temu portal Sport.pl opublikował wywiad z trenerem kadry PZPN. Wszystkim, którzy myślą o zaistnieniu nowego otwarcia, profesjonalizmu, zmiany pokoleniowej, czy innych rewelacji polecam to zobaczyć.
Trener Brzęczek mówi tak:
„Było tyle sytuacji, które akurat spiętrzyły się w czasie mundialu i w efekcie to wszystko nie zafunkcjonowało - stwierdził. - Ale ja nie zgodzę się ze słowami pana prezesa Zbigniewa Bońka, selekcjonera Adama Nawałki, również Roberta, że nie było jakości. Przecież nagle ta drużyna nie mogła przez tydzień stracić tej jakości - zauważa Brzęczek
- Na pewno nie jest tak, że po dwóch meczach nagle jesteśmy do niczego. Coś się takiego wydarzyło, że to nie zadziałało. Trudno mi powiedzieć, co... - skomentował nowy selekcjoner. I dodał: - Było wiele elementów, które spowodowały, że piłkarze nie pokazali prawdziwego oblicza. Swoich umiejętności - indywidualnych i w przełożeniu na zespół”.
Nieco trudno, to zrozumieć. Ale niech tam...
Chce Trener Brzęczek, już awansem nie mieć jakichkolwiek zadrażnień. Nie widzi żadnych problemów. Generalnie, jego zdaniem wszystko, co się na mundialu zdarzyło miało charakter siły wyższej, nie określonej, a w najlepszym razie trudności miały charakter obiektywny. Oczywiście, za nic nikt nie może odpowiadać, ponieważ nikt temu, co się stało nie jest winien.
Człowiek, który ma być najlepszym w kraju fachowcem od piłki, żadnego mankamentu nie widzi- jakość była, bo zniknąć nie mogła...
Trochę, w takim razie pomogę. Podpowiem Panu Trenerowi, jak ową jakość można było wcześniej „antycypować”.
Kiedyś, jak Engel, przed mundialem 2002 podawał niejakiego Koźmińskiego, Hajtę, czy Świerczewskiego jako gwiazdy w swoich ligach. Weryfikacja tych bzdur była trudna, i dostępna dla niewielu. Obecnie wystarczy moment, aby znaleźć statystyki, tabele, czy inne informacje o każdym kadrowiczu PZPN.
Po przejrzeniu w/w wiemy, przykładowo, że tylko Fabiański, Glik, Piszczek i Lewandowski byli w swoich zespołach w podstawowym składzie- grają całe mecze. Pozostali kadrowicze PZPN, to rezerwowi, postaci epizodyczne, notorycznie poza składami, lub na wylocie.
Już, choćby taka wiedza: w kadrze PZPN, na mundial Rosja 2018 regularnie gra (nasza liga się nie liczy)- jest w rytmie meczowym jeden bramkarz, i trzech zawodników z pola. Reszta to rezerwowi, jak przykładowo Kownacki (ława, w10-tym zespole Serie A), czy zezłomowany Krychowiak.
Mało? Następne!
Jaki występ miał zaliczyć Milik, rekonwalescent poz zerwaniu wiązadeł w kolanie (już w drugim), albo Błaszczykowski, ostatnio grający (mecz tow. z Meksykiem) na jesieni 2017?
Tego rodzaju informacja, to wiedza najprostsza, banalna- z dwudziestu paru powołanych, jedynie czterech regularnie gra w swoich klubach!
Dla mnie, absolutnego amatora, zebranie tej wiedzy pozwoliło, bez najmniejszych obaw obstawić nie wyjście z grupy, jako zdarzenie pewne. A Pan Brzęczek, nadal nie widzi przyczyn braku „jakości”?
Czyli, co z Brzęczkiem jest?
Albo, z rozmysłem kłamie, nie chce aby prawda wyszła na jaw? Ktoś jemu, może kazał się tak zachowywać, albo sam doszedł do wniosku, że tak będzie dla niego lepiej?
A,może, to dyletant, który nie zna się na swojej pracy?
Obydwa warianty- osoba bez decyzyjności, uwikłana w kompromisy, albo jakiś ligowy „niedźwiadek opowiadek”, w połączeniu zapowiedzią braku większych zmian w kadrze PZPN, to oczywista prognoza kolejnego zdarzenia pewnego...
