kemir kemir
691
BLOG

Mój komentarz /oświadczenie/ do notki @ Pogodnego

kemir kemir Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 39

Nawiązując do notki : https://www.salon24.pl/u/zefirek/1108971,sa-donosiciele-na-salonie-24-wstyd-i-hanba PT blogera @Pogodnego w sprawie donosów kogoś "życzliwego" na blogera @Maur, co skutkuje zarzutami prokuratorskimi wobec tego ostatniego oświadczam:

⚫ Całkowicie i bezwarunkowo solidaryzuję się z każdym, kto był, jest lub będzie w jakikolwiek sposób represjonowany, szykanowany lub ścigany za wyrażanie swoich poglądów, których wyrażanie gwarantuje Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej w Art. 54: " Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane".

⚫ W związku z powyższym punktem deklaruję gotowość do podpisania ewentualnej petycji w obronie @Maura, która powinna powstać natychmiast po potwierdzeniu faktów z notki @Pogodnego. Jako społeczność Salonu24.pl nie możemy pozwolić, żeby salonowe dyskusje przenosiły się na poziom prokuratorski -  bez względu na to,  czy czyta nas stu, tysiąc,  czy sto tysięcy internautów z zewnątrz. Jeżeli zainteresowania prokuratury mają miejsce, to znaczy, że Salon jest dużo ważniejszy, niż można byłoby mniemać.

⚫ Jestem oburzony faktem donosicielstwa, które z całą mocą potępiam jako przejaw upadku i pogłębiającej się degeneracji społeczności Salonu24.pl, w której, prócz zdrowego pnia, składającego się z ludzi pragnących wymieniać się poglądami i o nich dyskutować, znajduje się grupa wichrzycieli, prowokatorów i internetowych trolli, którzy celowo i z rozmysłem potrafią sabotować każdą bez wyjątku dyskusję i sprowadzić ją do rangi karczemnej awantury, czy nawet wręcz słownej wojny na epitety i wyzwiska. I to bez względu na tematykę notki, niekiedy zupełnie nie nawiązującej do spraw politycznych czy światopoglądowych. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest w moim przekonaniu dosyć liberalna polityka Salonu24, dotycząca rejestracji nowych kont użytkowników Salonu. Nie może być tak, że jest bardzo duża ilość osób, które posiadają kilka kont z różnymi nickami, którymi żonglują w sposób sprzyjający trollowaniu i prowokowaniu - w zależności od chwilowej koniunktury tematycznej na Salonie24. Nie może być tak, że osoby odchodzące z Salonu, czy nawet banowane, jak gdyby nigdy nic powracają natychmiast pod inną salonową tożsamością.

⚫ Cięty język to jedyne ostre narzędzie, które nie tępi się przez ciągłe używanie - to zasada której hołduję i chętnie się posługuję ciętym językiem wobec tych, którzy wobec mnie i tego, co publikuję, używają języka hejtu i prowokacji. Jestem świadomy, że to balans na cienkiej linie odgraniczającej od artykułów 255 do 257 Kodeksu Karnego, którym warto, a nawet trzeba przyjrzeć się bliżej:

- Art. 255: Kto publicznie nawołuje do popełnienia występku lub przestępstwa skarbowego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

- Art. 256: Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość,podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

- Art. 257: Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.


Salonowy problem sprowadza się do tego, że wszystkie w/wym artykuły KK - spoglądając na komentarze pod notkami ( niekiedy i same notki) - literalnie naruszane są nagminnie i (w mojej ocenie) systemowo, przez udział prowokatorów i trolli. Jeżeli zatem ściga się blogera Salonu z któregoś wspomnianego artykułu KK, to elementarna przyzwoitość i poczucie sprawiedliwości nakazywałaby ściganie zdecydowanej większości "salonowiczów" - w tym być może i mojej skromnej osoby. Ale nie do mnie należy kwalifikacja prawna. W tej samej kategorii mieszczą się komentarze, obrażające i znieważające wprost osoby pełniące w Polsce najważniejsze urzędy - także w odniesieniu do ludzi Kościoła. Takich komentarzy na Salonie są tysiące.

⚫ Konia z rzędem temu, kto zna choćby zasadnicze punkty Regulaminu Salonu, którego odszukanie zajęło mi dłuższą chwilę - nie ma na stronie głównej żadnego linku prosto wyświetlającego ów Regulamin. Uważam, że ten Regulamin ( odnośnik do niego) nie tylko powinien być wyraźny i widoczny, ale powinien być zaktualizowany do bieżącej sytuacji panującej na Salonie24.pl. Mam tutaj na myśli przede wszystkim wdrożenie w życie punktu III.3.: "Jeden Użytkownik może posiadać nie więcej niż jedno Konto Użytkownika na Portalu". Sytuacja wymaga także dodania do Regulaminu uszczegółowienia zasad publikowania i dodawania komentarzy, bo to w nich na Salonie panuje język nienawiści, hejtu i prowokacji.

⚫ Uregulowanie kwestii komentarzy - moim zdaniem - wymaga jednak ogromnej ostrożności, bo to one stanowią krwioobieg Salonu i zdarza się, że jakość danego komentarza przewyższa jakość merytoryczną "macierzystej" notki, lub co najmniej stanowi jej znakomite uzupełnienie. Może to czas ustanowienia czegoś w rodzaju statusu Komentatorów Stałych, których mogliby wybierać blogerzy piszący regularnie i mający pewien salonowy staż. Komentatorzy bez statusu, mieliby ograniczone prawo do komentowania, np. w ilości komentarzy na dzień. To oczywiście rzecz do przedyskutowania, - rzucam taki pomysł jako przykład pod rozwagę Administracji. 

⚫ Artykuł pani Bogny Janke o "kłopotach" Salonu24 w mediach społecznościowych, praktycznie oficjalna już cenzura w tych mediach i na coraz większą skalę w mediach tzw. głównego nurtu wskazuje, że nieodwołalnie ( póki co) następuje sekowanie z przestrzeni publicznej treści wynikających z tradycyjnego uniwersum wartości, które są jaskrawo sprzeczne z promowaniem kultury liberalnej. Liberalna "promocja" dotyczy tzw. multikulti, obyczajowości, relacji międzyludzkich, historii, nauki, literatury i treści odwróconego rasizmu. Wszystko to, co nie jest "liberalne" w tych dziedzinach ( i w wielu innych) jest już automatu wrzucane do szuflady "język nienawiści" lub "wąchanie smrodu własnej dupy, przez idiotów mojego pokroju" - jak napisała mi w komentarzu jedna z blogerek Salonu. Jestem absolutnym przeciwnikiem jakiejkolwiek cenzury i segregowania tematyki notek. Ale trzeba też jasno zapytać, czemu służą notki jasno reklamujące zachowania i związki homoseksualne mężczyzn, wprost lub pośrednio atakujące wiernych Kościoła Katolickiego, albo zwolenników tradycyjnie pojmowanej obyczajowości? Czemu służą pokazowe, chorobliwe w poniżaniu i ośmieszaniu notki dotyczące np. Jarosława Kaczyńskiego,  premiera czy prezydenta RP? Czy na pewno służą rzeczowej dyskusji, której osobiście jestem zwolennikiem? Bo analiza komentarzy pod takimi notkami świadczy, że zamysłem autorów/autorek jest prowokacyjna reklama określonych zachowań - dyskusja merytoryczna jest na samym końcu ich życzeń i zamierzeń.

Przypadek o jakim napisał @Pogodny świadczy, że coś w Salonie zaczyna się przelewać. Daleki jestem od rozdzierania szat, tym bardziej, że o sprawie @Maura prawie nic nie wiemy. Dlatego uważam, że dopóki tak naprawdę nasz wiedza jest zerowa, dopóty należy zachować spokój i dystans w ocenach. Niemniej problemy zahaczające netykietę i prawo na Salonie istnieją i nie da się dłużej udawać, że wszystko jest w porządku. Bo niestety nie jest.

kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości