kemir kemir
4279
BLOG

Ja, kibol

kemir kemir Ekstraklasa Obserwuj temat Obserwuj notkę 96

Kiedyś to było proste: kibic – ten, kto kibicuje, kibol – ten, kto demoluje. Za sprawą rządów PO/PSL  słowo "kibol" nabrało szerszego znaczenia - kibolem był diler narkotykowy, gangster - bandyta i zwykły złodziej. Określenie zaczęło też być używane (z czystej z przekory) przez środowiska kibicowskie protestujące wówczas przeciwko sytuacji w kraju i zamykaniu stadionów. Żeby zostać "kibolem" wystarczyło wywiesić na stadionie transparent nieprzychylny rządowi. Za nazwanie Tuska matołem w  wlepiano wysokie mandaty, a jeżeli "kibol" założyłby szyderczą stronę internetową, a już mógł się liczyć z wizytą ABW o 6:00 rano – tak dbali ówcześni decydenci o nasze bezpieczeństwo i majestat konstytucyjnych organów Rzeczypospolitej. Tylko jakoś Palikotem, gdy nazywał zmarłego prezydenta chamem i insynuował, że może mieć on problemy z alkoholem, wymiar sprawiedliwości się nie przejmował, podobnie jak raperem, który śpiewał "zabiję prezydenta".

Wtedy to ( 2012 r.) kibice Legii Warszawa na jednej z ulotek rozdawanych przed meczami napisali: " Do pokazowych aresztowań zostały zaangażowane wielkie siły policji, wykorzystując brygady antyterrorystyczne przeciwko osobom, które nawet na Finale Pucharu Polski nie były. Nieprzypadkowo konferencja „o kibolach” została połączona z ogłoszeniem budżetu na 2012 rok, gdzie rząd forsuje nierealne założenia i podwyższenie podatków (m.in. VAT, akcyza). Mimo tego w ramach oszczędności rząd oferuje Ci likwidację 40% nocnych i świątecznych punktów opieki medycznej, likwidację posterunków Policji, wielu szkół i żłobków oraz kilku tysięcy punktów Poczty Polskiej. "

Od wielu lat jestem kibolem. Kibolem Lecha Poznań, przy czym trzeba wiedzieć, że okreslenie "kibol" w Wielkopolsce ma pozytywne znaczenie i oznacza wiernego , zagorzałego kibica. Ostatnia zadyma jaką pamiętam  z Inea Stadion na ul. Bułgarskiej ( stadiona Lecha Poznań) miała miejsce w maju 2013 roku podczas meczu z Wisłą Kraków - tyle, że zamieszki wywołali kibice przyjezdni. Zatrzymano wtedy 4 osoby - trzech pseudokibiców "Białej Gwiazdy" i jednego mieszkańca Konina, fana "Kolejorza".

Od tego czasu poznański stadion można było śmiało stawiać za wzór fantastycznego dopingu i miejsca spotkań całych rodzin kibicującym poznańskiej drużynie. Nawet fanatyczni, zazwyczaj młodzi kibice przynależni do tzw. "kotła" nigdy nie przekroczyli granic wyznaczonych ogólnie przyjętymi normami dobrych obyczajów , unikając jak ognia wulgaryzmów, przemocy i obrazoburczych scen. Jeżeli zdarzą się wulgarne okrzyki czy przyśpiewki, to pamiętajmy, że stadion to nie teatr i nie wymaga się tam smokingu, ani nienagannych manier.  Trzeba też wiedzieć, że "kocioł" posiada własne, nieformalne "służby" porządkowe i biada temu, kto nie podporządkuje się ich nakazom. Legendarne są natomiast patriotyczne oprawy kiboli "kotła", zbiórki pieniężne na pokrzywdzonych przez los, czy też dbanie o groby i upamiętnianie Powstańców Wielkopolskich. Tych działań, nie można nie doceniać.


Dlaczego zatem miał miejsce wczorajszy skandal na meczu z Legią? Bezpośrednie przyczyny są  trzy: pierwsza to ogromna frustracja kibiców, związana z fatalną postawą piłkarzy Lecha , którzy w frajerski sposób zaprzepaścili szanse na mistrzostwo Polski. Z frustacją wiąże się też ogromna krytyka zarządu klubu, który  od lat nie spełnia celów sportowych, czyniąc z Dumy Wielkopolski klub - przedsiębiorstwo , mające przede wszystkim być zyskowne - dopiero w drugiej kolejności zbierać sportowe trofea. Druga przyczyna wynika z tego, że poznański kibol wiele zniesie i przełknie - poza jednym: upokorzeniem przez znienawidzoną w Poznaniu Legię Warszawa. I wreszcie trzeci powód skandalu - w związku z przyczyną numer jeden, środowisko kibicowskie jest mocno podzielone i rozłam dotyczy też wspomnianych wyżej "służb" porządkowych.

Tyle przyczyny bezpośrednie, ale nie da się w ten sposób uciec do problemu kibiców w Polsce, bo ten problem niewątpliwie istnieje. Wiąże się on jednak ściśle z tym, co napisałem na początku notki. Rząd Tuska potraktował kibiców - nazywając ich pogardliwie kibolami - jak wrogie sobie środowisko polityczne, wrzucając wszystkich do jednego wora, zupełnie nie przejmując się tym, że - tak jak w swoim czasie uczyniły to władze brytyjskie - należy karać i izolować stadionowych chuliganów i bandytów. Karano zatem nie tych co trzeba, co spowodowało nie tylko "przetrwanie" grup bandyckich, ale szkodliwy społecznie podział na porządnych obywateli i kiboli. Skutki tej błędnej polityki odczuwamy do dziś, nie tylko na obiekcie Lecha, ale także nie tak dawno na Stadionie Narodowym, "ostrzelanym" rakietami podczas finału Pucharu Polski. Pirotechnika na polskich - choć nie tylko - stadionach to zmora każdego niemal meczu piłkarskiego. Dlaczego - mimo jasnych i restrykcyjnych przepisów prawa - pirotechnika jest tak powszechna? Odpowiedz jest bardzo prosta: ponieważ ochronę stadionów piłkarskich powierzono firmom ochroniarskim - zamiast policji, która z definicji powinna zająć się prewencją i bezpieczeństwem na imprezach masowych. Wchodząc na Bułgarską jestem bardzo skrupulatnie rewidowany pod kątem wnoszenia niedozwolonych przedmiotów - niekiedy  nawet zbyt skrupulatnie, ale doskonale wiem, że istnieją ochroniarze, którzy wobec niektórych kiboli tak skrupulatni nie są -  zresztą sposobów wniesienia na stadion środków pirotechnicznych jest mnóstwo.

Krzysztof Stanowski na łamach "Przeglądu Sportowego" jesienią ubiegłego roku napisał: "Stadion piłkarski w Polsce to jedyne miejsce, w którym można realnie kogoś narazić na utratę zdrowia lub życia, a później po prostu pójść do domu. Podobne zachowanie na ulicy, w sklepie, w restauracji czy autobusie od razu spotkałoby się ze stanowczą reakcją policji. Na stadion jednak przychodzisz, robisz, co chcesz – odpowiednio się wcześniej kamuflując – a potem wracasz do domu zjeść rosół. Ustawa o imprezach masowych to bubel, z którym nikt nic nie robi. Kluby zmuszane są do pokrywania olbrzymich wydatków na wynajmowanie ochrony, przy czym ta ochrona – o czym wszyscy wiedzą – zawsze będzie pełniła jedynie rolę paprotek. Żadna prywatna firma ochroniarska nie wygra starcia ze zorganizowanymi grupami chuligańsko-mafijnymi, bo ochroniarzami nie są byli komandosi z GROM-u, tylko często ludzie na rencie albo dorabiający studenci. Z prawdziwymi przestępcami muszą walczyć ludzie wyszkoleni do walki z przestępcami, a ochroniarz przydaje się co najwyżej do tego, by wyprowadzić podpitego jegomościa ze strefy VIP. Do zwalczania zorganizowanych grup przestępczych działających na stadionach ochroniarz pracujący na umowie-zlecenie nie jest ani wyszkolony, ani wyposażony, ani też wystarczająco opłacany. Z kolei do opracowania koncepcji zwalczenia stadionowych gangów nie jest prezes klubu – on płaci podatki także po to, by państwo wywiązywało się ze swoich zadań."

Trzeba sobie uprzytomnić, że żaden organizator meczu – czy nim będzie Cracovia, Wisła, Legia, Lech, Lechia, Piast czy PZPN – nie jest w stanie walczyć z przestępcami. Gdyby ci sami przestępcy weszli na targi książki regularnie organizowane na Stadionie Narodowym, nie wymagalibyśmy od organizatorów skutecznego pomysłu na zwalczanie ich. Wymagalibyśmy tego od państwa. Mówimy bowiem o patologii polskiej piłki gdzie na finał PP kibole/ bandyci przygotowali około 2500 środków wybuchowych. Dwa i pól tysiąca!!!! To mniej więcej 400 kg ładunku wybuchowego w różnej formie. Co to jest? Aleppo, Donieck, czy ISIS? Przy czym na Narodowym było 47 tys. kibiców - jaki procent z nich wystrzeliło rakiety?  Jaki procent wśród wczorajszych 30 tys. kibiców na Bułgarskiej stanowili zadymiarze? Nie mówmy o procentach - to promile bandytów w porażającej większości normalnych kiboli.

To nie kto inny, ale właśnie państwo musi sobie z tymi promilami poradzić. Innego wyjścia nie ma i nie będzie. A wszelkie dorabianie to tego ideologii antypisowskiej jest biciem idiotycznej i  - tak naprawdę - nikomu nie potrzebnej, zmieniającej sens problemu piany. Przestańmy się oszukiwać. 



kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport