Jacek Dziedzina: „Niemieccy dziennikarze i politycy nigdy nie donoszą na swój kraj?”
Piotr Cywiński: „Jest to kwestia kultury politycznej. Wiele lat temu rozmawiałem z Hansem-Dietrichem Genscherem, wówczas ministrem spraw zagranicznych Niemiec. FDP jak partia współrządząca miała wtedy poważne problemy. Zadałem mu pytanie dotyczące tych spraw. Genscher odpowiedział uprzejmie, ale stanowczo: przepraszam, ale o sprawach wewnętrznych będziemy rozmawiali w kraju, a nie z komentatorem reprezentującym media zagraniczne. I dodał: pan może komentować te wydarzenia jak chce, ale ja nie będę tego tematu z panem poruszał. Inny przykład. Prowadziłem kiedyś w TVP okrągły stół polsko-niemiecki, w którym uczestniczyli reprezentanci niemieckiej socjaldemokracji i chadecy – wszyscy mówili jednym głosem w interesie Niemiec, podczas gdy u siebie nierzadko skaczą sobie do oczu. To samo dotyczy dziennikarzy. Nigdy w Niemczech nie spotkałem publicystów, którzy oczernialiby własny kraj w obcych mediach”. („Gość Niedzielny”, nr 4, 24 stycznia 2016 r.)
Inne tematy w dziale Społeczeństwo