Ostatni weekend w Warszawie był niesamowity. Mieszkańcy tego miasta po raz kolejny udowodnili, że są pełni energii, pomysłowości oraz, że są świetnymi organizatorami. Trudno było odwiedzić wszystkie miejsca i wziąć udział w każdej imprezie. Bezapelacyjny sukces odniosły 54. Międzynarodowe Targi Książki. Cieszy rekordowa liczba odwiedzających, ale przede wszystkim ich wiek, tak dużo młodzieży i dzieci. Wiele osób czekało na targi, aby kupić upragnioną książkę z rabatem. Mam nadzieję, że znaleźli interesujące ich pozycje, na które od dawna czekali.
Ogromne wrażenie zrobiło na mnie święto Saskiej Kępy. Pokazy taneczne, moda, uliczne wystawy – dobra zabawa i pozytywna energia. Wspaniałe jest to, że pomimo kapryśnej pogody tak wiele osób postanowiło spędzić wspólnie czas. Liczę na to, że mieszkańcy doczekają się tak potrzebnego remontu, tej już kultowej ulicy Warszawy, a radni dołożą brakującą po przetargu kwotę.
Z informacji od znajomych wiem, że świetna atmosfera panowała pod Pałacem Kultury podczas festynu dla dzieci. Spektakl końcowy był trochę za późno dla najmłodszych, ale i tak dzieciaki miały dzień pełen wrażeń.
W sobotę oglądałem mecz Polonii z Lechem. Niestety wynik meczu został wypaczony przez ewidentny błąd sędziego i wywołał spore emocje wśród miłośników piłki nożnej.
Minął kolejny weekend pełen wrażeń dla warszawiaków. Tak jak w poprzednich tygodniach podczas Juwenaliów, Nocy Muzeów, miło było spędzić ten czas wśród tylu uśmiechniętych twarzy, ludzi, którzy mieli dla siebie mnóstwo pozytywnej energii. Dobry czas i miejsce na ładowanie akumulatorów przed ostatnią prostą w kampanii wyborczej.
