oranje oranje
129
BLOG

Rżną na kasie sukinkoty :)

oranje oranje Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Radyjko irlandzkie zapodało właśnie „sondę uliczną” – jak masz pomysł na kryzys? Nie wiem jak tam było z montażem wypowiedzi, ale wybijała z nich główna teza: emigracja. Stany, Australia. Jakiś pan powiedział, że od razu walizę by spakował, ale nikt chaty (obciążonej, ma się rozumieć, hipoteką) kupić nie chce.
 
Wieszczę zatem Ostateczny Krach Systemu Immunologicznego Celtyckiego Tygrysa (OKSICT). Na razie jeszcze „na oko” to jakoś się kręci, ale mam wrażenie, że ruchy browna ustaną po sławetnym referendum lizbońskim i – zapadnie noc. Niezależnie zresztą od wyniku – społeczeństwo na oczach ulega mi tu atrofii, następuje pomieszanie pojęć i socjalistyczna padaczka.
 
Napisałem „socjalistyczna”?! Dobrze napisałem – 12% zarejestrowanych bezrobotnych, zasiłkownie nie wyrabiają i nie są to jakieś tam ochłapy. System wprowadził tu wcześniej takie normy socjalu, że dziś nie opłaca się pracować. Mój landlord (właściciel mieszkania) ma w mojej chacie jeden pokój na kluczyk zamknięty i „w razie inspektora” wprowadza się na pół godziny, a ja kłamię, że on tu mieszka, a nie z małżonką 3 ulice dalej.
 
Patrzyłem nawet mu w oczy starając się wyniuchać, czy po prostu jakoś tak podprogowo mu nie wstyd, że rżnie to państwo, własne państwo na kasie rżnie, ale gdzież tam. Zero refleksji. Taki trochę sport. Na dodatek był uprzejmy się rozwieść, trójka dzieci, więc ex-żona ma status samotnie wychowującej…
 
Bezrobocie – 12%, wydatki zmniejszyły się o 7%, inwestycje o 25%. Przemysł w dół (produkcja) w porównaniu z minionym rokiem, proszę bardzo – 13%.
 
No i tablice rejestracyjne. Pisałem chyba wcześniej o tym – dwie pierwsze cyfry to rok produkcji auta. Naprawdę - od wielkiego święta - zobaczy się 09. Trzy lata temu już w styczniu śmigały 06. Noc wróżę Wyspie, noc. Aaa – i znowu więcej wyjeżdża niż przyjeżdża. Emigracja trwa – czas na Gangi Nowego Jorku part 2.  
 
Aha - przed referendum podobno rozkład taki: 48/33/19
oranje
O mnie oranje

Mieszkańcy Bulandy, jednakowoż, wciąż z niej uciekają. Tak się tam przyzwyczajono do bycia wiecznie dymanym, że zaczęli dymać siebie nawzajem. Opresja przeszła w self-service, jesteśmy pierwszym samouciskowym narodem świata. P. Czerwiński, Przebiegum życiae A chłopaki jak chłopaki. Generalnie nie różnimy się. Ja, emigrant ze swoim odrzuceniem roli emigranta (odrzucam ją od pierwszego dnia tutaj), poruszam się po świecie jak piłkarz, któremu pękła gumka w spodenkach, ale jest dobre podanie, więc zapierdziela się w jej stronę trzymając gacie jedną ręką. Może gola się strzeli jakiego, a gacie się przecież wymieni. Oni w Polsce, w swoich rolach i zawodach, bez obciążenia emigranckiego, w kraju swoim, z językiem swoim i przyjaznym państwem – podobnie. Wolność, pomysły, projekty, działania... - ale też z jedną cały czas, od 20 lat, ręką trzymający galoty projektów, spłacanych kredytów, bezpiecznych i niebezpiecznych związków. Nie ma radości w tej grze, nie ma fascynacji tym sportem jakim jest życie. Nie jesteśmy chyba dziś narodem czerpiącym radość. Nie ma jej na ulicy, w rozmowie, przy grillu czy na zakupach. Żeby radość zresztą czerpać trzeba mieć źródło jakieś. Sign by Danasoft - For Backgrounds and Layouts

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Rozmaitości