Król Francji Ludwik Filip pewnego dnia uznał, że srebrna zastawa stołowa to dziadostwo i obciach i zamówił zastawę aluminiową. Bo choć aluminium jest trzecim najpowszechniej występującym na ziemi pierwiastkiem, to na początku XIX wieku byliśmy tego nieświadomi i uznawaliśmy, że to rzadki i drogocenny metal. Amerykański Kongres też w tamtym czasie rozważał pokrycie aluminiową blachą jakiegoś tam monumentu w Waszyngtonie, by szyku zadać i światu pokazać co to, prawda, za bogactwo i pomyślność u nas.
Zostawmy w spokoju Ludwika Filipa (choć przesłaniem ideowo-politycznym Francji za jego panowania było „bogaćcie się", więc tym tropem można by podążyć). Spójrzmy na nadchodzące wybory prezydenckie w Polsce.
Mamy dwa wyjścia: na urząd powołamy kogoś, kto wszystkim zafunduje aluminiowe talerze i przekonywał będzie, że to super i w ogóle Europa i jeszcze się nam każe z tego cieszyć.

Albo też kogoś, kto pozostałych polskich sreber rodowych będzie strzegł nie rozdając ich na prawo i lewo po to tylko, żeby ktoś go po plecach poklepał i wręczył aluminiowy widelec w zamian.
Mieszkańcy Bulandy, jednakowoż, wciąż z niej uciekają. Tak się tam przyzwyczajono do bycia wiecznie dymanym, że zaczęli dymać siebie nawzajem. Opresja przeszła w self-service, jesteśmy pierwszym samouciskowym narodem świata. P. Czerwiński, Przebiegum życiae
A chłopaki jak chłopaki. Generalnie nie różnimy się. Ja, emigrant ze swoim odrzuceniem roli emigranta (odrzucam ją od pierwszego dnia tutaj), poruszam się po świecie jak piłkarz, któremu pękła gumka w spodenkach, ale jest dobre podanie, więc zapierdziela się w jej stronę trzymając gacie jedną ręką. Może gola się strzeli jakiego, a gacie się przecież wymieni. Oni w Polsce, w swoich rolach i zawodach, bez obciążenia emigranckiego, w kraju swoim, z językiem swoim i przyjaznym państwem – podobnie. Wolność, pomysły, projekty, działania... - ale też z jedną cały czas, od 20 lat, ręką trzymający galoty projektów, spłacanych kredytów, bezpiecznych i niebezpiecznych związków. Nie ma radości w tej grze, nie ma fascynacji tym sportem jakim jest życie. Nie jesteśmy chyba dziś narodem czerpiącym radość. Nie ma jej na ulicy, w rozmowie, przy grillu czy na zakupach. Żeby radość zresztą czerpać trzeba mieć źródło jakieś.
Sign by Danasoft - For Backgrounds and Layouts
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka