Trudno zaprzeczyć, ale to jest już więcej niż irytujące. Można zrozumieć, że Niemcy to ważny partner handlowy etc. że mamy od groma eksportowych kontraktów, ale to nie jest tak do końca. Kiedy nie wiemy o co chodzi, chodzi o kasę - o naszą kasę, ojczyźnianą polską kasę, aby wyssać, aby zabrać. Potem zrobić debatę.
Nie - w odczuciach Polski i Polaków. Nie … prawie jak O’le… Tylko wiemy, że Hiszpania jest praktycznie wykończona, no złudzenios. Grecja też, no Olivkoexportos. Na kolanach. Podobnie Portugalia. Węgry? Spokojni. Spójrzcie na Orbana, półuśmiech na twarzy, on umie grać na nerwach, niby mały kraj, ale siła przeciwstawienia się zabójcza, jak nie to nie.
Niemcy nam non stop grożą, gazety, telewizja, ośmieszają nas. Tak było i wczoraj.
Jesteśmy w Ojczyźnie, która kiedyś spłynęła krwią.
Ktoś powie, kiedy to było. Są jeszcze potomkowie, którzy znają sprawy, znają historię i pamiętają ojców swoich. Dziadków… poległe rodziny.
Tych którzy jak kiedyś w wierszu podnoszą rękę na Polskę - kula w łeb. Opozycja? Opozycja jak kolaboranci - tak nie można - to nasz kraj.
Pomyśleć, że jeszcze przed chwilą wizyta pani premier w Berlinie, uśmiech pani kanclerz… a teraz prasa zaczyna ujadać – niemiecka prasa.
Jak to niemiecki jakiś tam dziennik codzienny… określił? Aha… Polacy jak lunatycy zmierzają ku rafie…
No do diabła, dopiero co wizyta, uśmiech uściski ,konwenanse, dyplomatyczne zagrywki a tu… Bęc!
Dlaczego tak jest?
Odpowiedź jest wręcz przerażająco prosta. Frau Angela nie otrzymała tego co chciała. Psikus jak na Halloween albo cukierek albo psikus... i psikus.
Lata przytakiwaczy z PO zmanierowały szanowną panią kanclerz i jak to mówił Pan od proszków… po prostu ZONK!
No to jeszcze raz… nasyćmy się niemieckim wrogim slangiem… slangiem hejterowskim jak to mówi młodzież. / bez skojarzeń, proszę. /
Zdanie brzmi: Polacy jak lunatycy zmierzają ku rafie!
Kto to mówi?
Po pierwsze w złym momencie, gdzie pani kanclerz wystawiła na manowce całą Europę? Świadomie czy nieświadomie, ale wystawiła. Teraz nie mogą sobie poradzić z problemem i są prawie, że poddani eksmisji, a zastanawiają się kto zmierza ku rafie.
Prasa niemiecka, zarzuca nam, że wspieramy zachodnie tendencje. No tak z ich punktu widzenia geografii to zachód . Fakt. Jednak, jeżeli nasza pani premier powiedziała, że z uchodźcami sprawa jest do przedyskutowania, to jesteśmy antyniemieccy.
Jeżeli się właściwie ocenia kontrakt Nord Stream 2 – że to nie tak jak powinno być, jesteśmy antyniemieccy. Zdecydowana antyniemieckość biorąc pod uwagę, że Nord Stream to 51 % udziałów spółki rosyjskiego Gazpromu. Jeżeli mówimy, że porozmawiamy, a nie zgadzamy się jak ,,onegdaj latoś drzewiej bywało” przez ostatnie 8 lat, to jesteśmy antyniemieccy. No do diaska, ja też się czuję antyniemcem. Precz Hegemonie, a kysz…
Najlepsza gazeta pod słońcem - niemiecka wyrocznia apollińska ,,Frankfurter Allgemaine Zeitung” napisała, że wspieramy zachodnie tendencje w UE. Oni podobnie jak Temida ,mają opaskę na oczach. Nie ma co się dziwić, że ich gazety się sprzedają i mają posłuch w ,,dojcze bundesrepublik”. Nie inaczej. W samym Frankfurcie am Main zwanym niemieckim Manhattanem jest ok. 500 banków, ot i wszystko, jak to kiedyś powiedział lekarz sadysta pacjentce. Ci od tej tytułowej rafy. Kto się na nią wje..ł?
Prasa niemiecka jak wyżej wypomina, że w Polsce prawica doszła do władzy. No i są teraz kłopoty w uwłaszczaniu Polski i dalszej kolonizacji – i mówienia co mamy robić. Stop!
Opozycyjne E- Układniaki swoje zrobiły, kanty i miliardowe długi. Ba… bilion jakby dokładniej policzyć!
Jak Kargul powiedział, o aferach nie wspomnę. Stop. Dziennikarze, rzecz jasna niemieccy dziennikarze… nie mogą wybaczyć słów pani premier Beaty Szydło, że postępowanie w sprawie uchodźców to pasmo błędów. Ot tak odwalili ,,fejka”. Maksymalnego, a smród na Europę całą. Jak można coś spieprzyć dokumentnie i jeszcze opisywać to, że komuś się nie podoba?
Może inaczej… po polsku … smród jak diabli. Totalny smród. Dlaczego my mamy go wąchać ? Bo ktoś popełnił błąd? Kardynalny błąd? To nie gra video! To nie test na Play Station 4. To się dzieje naprawdę.
Napisał wielkie słowo, dziennikarz zza szyby na swoim 15 piętrze swojej redakcji ,,puthynizacja”. No dobra, a co zrobiliście np. w sprawie Ukrainy? Syrię pomińmy milczeniem.
Stereotypy… napisał… hmm. To są właśnie stereotypy i to jakie złośliwe i antypolskie.
Pan Schuller z tej gazety wyroczni stwierdził, że… cały zachód stracił swój dawny blask w oczach wschodu…” Nie inaczej panie Schuller, nie inaczej. W latach 90’tych zachwyt był niezmierny, teraz i Internet i tzw. newsy za free . To już nie czasy ,,byte forte dojcze feniś”. To nie te czasy typu Zigaretten nach Berlin.
Patrząc z tej strony – finansowej przyszłościowej strony - ten Ojro nas kiedyś udupi, ale my wg was - naiwniacy, jednak nie wejdziemy w wasze Ojro, aby nie zatańczyć tańca Greka Zorby.
Też była mowa o międzymorzu, o tożsamości . To fakt – to jest ważne, gdybyśmy mieli większy import - export z Węgrami, Słowacją, Czechami i jeszcze na deser Rumunia, to co? Też byśmy wypracowali miliardy w handlu. Możliwe, a dlaczego nie?
Entschuldigen Sie bitte!!!
Jak można stroić fochy, że Polacy uciekają do szalup ratunkowych? Kto jest odpowiedzialny za ten bajzel? No kto?
Kto pompuje miliardy dla Turcji? Kto myśli o małym Schengen? Polska będzie wtedy poza tym układem odważnych krajów, bez szalup ratunkowych!
Unia jako gospodarz w założeniach swoich ojców miał być jak związek partnerski a teraz mamy spijać wasze piwo? Fatalne nad wyraz piwsko, bo nawet nie bawarskie, nawet stamtąd odesłali wam uchodźców. Autobus za autobusem.
Zdanie typu ,,odwracanie się od Unii jest katastrofalne”. Wow… czy już wam europoseł kozak nad kozaki pan Nigel Farage nie powiedział wprost dokąd Unia zmierza? Wg tego pana w skrócie ujmując wiele wypowiedzi - Unia jest skończona.
Jeszcze raz, szalupy ratunkowe… kto do diabła chce zrobić małe Schengen? Kto kogo chce zepchnąć na margines bezpieczeństwa? Prosta odpowiedź. Zaraz, zaraz, jak to się nazywa?
Hipokryzja i to grubymi nićmi szyta!
Teraz małe Schengen, uchodźcy na bezdrożach Europy, a potem może nawet kordon sanitarny i baj baj Polsko… szerokiej drogi.
Zapytanie o unijny transfer pieniędzy, ejj… spokojnie, bez chwytów poniżej pasa, aż tak dużo w porównaniu z innymi nie dostaliśmy. Poza tym mało dostajecie zwrotu z każdego Ojro? - w grubych ojrocentach? Banki, które wypasły się jak nigdy, tłuste lata Banksterów, markety, montownie samochodowe, tania siła robocza i dotowana niezależna prasa, spółki, spółeczki… mało?!
Jakiś dziennikarz zapytał, że skoro jesteśmy w Unii czy istnieje zasada wszyscy za jednego?
Chyba zapomniał, że jak trzeba było ratować polskie stocznie, to było – Verboten, a jak chodziło o niemieckie to - ja… ja… gut.
Wtedy stocznie niemieckie można było uratować, nasze już nie.
Pan Schuller określił nas też nas jako ,,między Europa”. Nie będziemy, ze względów grzecznościowych rozwijać tego tematu.
Jednak…
Panie Schuller- tak całkowicie bez urazy - do piętnastego roku żył Pan w Rumunii, imigrant - teraz takie proniemieckie spojrzenie?
Powtórzę się - hipokryzja i to grubymi nićmi szyta!
Inne tematy w dziale Polityka