Słowa Pana Posła Dominika Tarczyńskiego, które, jak to popularnie się mówi odbiły się szerokim echem w Europie.
,,Szwecjo, kraju Wikingów, co się z wami dzieje? Dlaczego nie walczycie o bezpieczeństwo rodzin, o normalne życie”
Wypowiedź i pytanie bardziej niż słuszne.
W każdym wywiadzie poseł Dominik Tarczyński daje prowadzącym do wiwatu.
Nie bez racji.
Co jednak znamienne jest w wielu wywiadach, brak opanowania prowadzących wywiad dziennikarek, przedziwne grymasy.
Przekaz telewizyjny, który idzie w świat.
Gdzie ta tolerancja na wolność słowa, wolność prawdziwej wypowiedzi?
Przyznajmy, że nie pierwszy i nie ostatni raz, pan Dominik, bezpardonowo otwiera lewakom oczy.
Czy otwiera oczy, to sprawa dyskusyjna, bo prawdziwy lewak jest jak ćma, leci w kierunku własnego unicestwienia.
Jednak ad rem
Wymyślanie czy przyklejanie słów, oznaczeń, łatek, ci co mówią prawdę bez tzw. ogródek, to nacjonaliści, ksenofobi, populiści, rasiści etc.
Trudno przejść tak do stanu rzeczy, udając, że nic się w Europie nie dzieje.
Palące się samochody w Szwecji, we Francji. Burdy uliczne, przemoc.
Strefy no-go zone.
Zamieszki wywołane przez imigrantów tych ,którzy niedawno przybyli i również ci ,,niby zasymilowani”
Nie trzeba być prorokiem, aby wiedzieć co może się stać w krajach takich jak Szwecja, Norwegia, Francja czy Niemcy za kilka - kilkanaście lat. Rzeczywiście prawdziwe szaleństwo zmierzające w kierunku domowych wojen w tych krajach.
Cytując posła Dominika Tarczyńskiego
,,Proszę spojrzeć na ulice w Polsce, możemy być nazywani populistami, nacjonalistami, rasistami. Nie obchodzi mnie to. Obchodzi mnie moja rodzina i mój kraj”
Obchodzi mnie moja rodzina i mój kraj.
Jakie to proste.
