parę uwagi
1.są Darwisze i są oni zwykli ludzie , ale Darwisze czasem szukają wielkich Mocy
2. czasem w tej opowieści są użyte słowa które co najmniej w języku Perskim i Arabskim nie mają znaczenia lub ja nie znam ich znaczenia , takich słów nie przetłumaczę bo się nie da i tylko napiszę ich wypowiedzenie , ono po to są napisane żeby podać przykład jak czary wyglądają ale nie mają mocy i nie można z nimi rzucać czary, jeżeli część takiego zdania ma znaczenie przetłumaczę.
3. w tej książce są też słowa z języka angielskiego i tureckiego które są bardzo zdeformowane tak że trudno zrozumieć jakie było oryginalne słowo to jest ponieważ pisanie angielskich słów perskimi literami bardzo je deformuje jest powiedziane że są z Biblii , jednak nie będę sie starała rozszyfrować te słowa i napisze takie jakie są, w przypadku języka Tureckiego one są podane własnymi literami a nie literami zachodnimi którym teraz Turkowie piszą a więc tłumaczenie ich z google translate i tak podobno jest nie możliwe.
**************************************************************************
7Dżinów rozdział1 : anioł Nahoil/Darwisz
rozdział2 :Master wszechświatów/Szahmuresz
rozdział3:ibn Abi Okidż/Baghszesz Szekaghmi
rozdział4:Toghadzi/Ardżelus
rozdział5:Hensokidz/Meitatarun
rozdział6:Człowiek Doświadczony
Od całego serca i z całym szacunkiem tą książkę dedykuje do Imam Mahdi Syn Imama Askariego
**************************************************
1 rozdział : Anioł Nahoil
Morze było bardziej wzburzone niż myślałem, woda sięgała do mojego pasa .Woda i burza blili po mojej twarzy także z każdą chwilą bardziej traciłem moje skupienie i byłem słabszy. Przez godzinę walczyłem z Diwem(zły duch) i on się mi silnie przeciwstawiał. Nagle Diw pokręcił się w okół mnie i zrobił ścianę ognia w okół mnie , ale ponieważ stałem w wodzie nie poczułem ciepło tego ognia . Nie miałem dużo czasu , siła Diwa pod czas nocy by się kilka krotnie zwiększyła .
Zebrałem się żeby powiedzieć ostatnie słowo które musiałem wypowiedzieć żeby skończyć z Diwem , ale nagle wielka fala trafiła we mnie i straciłem równowagę i jedna moja noga wyszła z ogrodzenia i Diw właśnie na to czekał, krzyknął głośno i zebrał się , swoje ciało które wyglądało jak dym , i zaatakował w moją stronę! Ale nagle jakaś błyskawica z nieba w niego trafiła i się rozprysł.
Westchnąłem i wstałem na nogach , wiedziałem że to nie była błyskawica to był anioł Nahoil że jak poprzednie razy naraził się na niebezpieczeństwo i swoją szablą która błyszczała tak mocno , uderzył w głowę złego Diwa że całe jego ciało się rozprysło i zamieniło się w dym i znikło..
Moje ubrania były mokre i czułem słony smak morza w ustach, wylazłem z morza na piasku i zauważyłem pociągniętą twarz Nahoila. Jego królewska korona błyszczała mu na głowie niby jak słońce , i jego biały wysoki ubiór falowała się z wiatrem.Nahoil przyszedł do mnie i z obrażoną twarzą powiedział: Co ty robisz!
Chciałem udawać że nie słyszę , popatrzyłem się w ciemny horyzont nad brzegiem morza.Już zapadła noc i wiatr powodował że deszcz bił po mojej twarzy.
Może zapomniałeś kim jesteś , jego głos spowodowało że przypomniałem sobie gdzie jestem. Jego szabla się świeciła także w okół mnie było jasno, szczególnie werset z koranu na jego szable się świecił, "kto będzie rządził światem tego dnia, Bóg potężny Wielmożny"(لمن املک الیوم لله واحدالقهار), nie miałem nic do powiedzenia zrzuciłem głowę i ruszyłem. Pojawił się przede mną i powiedział: człowiek nie powinien się uczyć od każdego, wiedza Darwisza jest nie czysta!
Usiadłem na wilgotnym piasku ,schowałem głowę między ramiona i przypomniałem że może będę musiał zapomnieć o Nahoilu, i zapomnieć o tym jak bardzo go kocham , poniosłem ramiona i powiedziałem: no i co z tego? Dlatego że Darwisz zmusił dżinna Meitataruna żeby mu służył to nie jest powód żebym się od niego nie uczył?!
Nahoil poruszył z żalem głowę i swoimi żółtymi oczami spojrzał na mnie, jego złoty naszyjnik który się składał z pięć Ŝ zaczął się zaciemniać , dobrze wiedziałem że gdy ten złoty łańcuch zamieni kolor na czarny to Nahoil na zawsze pójdzie , o tym rozmawialiśmy w pierwszym dniu .
Nahoil nie służył nikomu i dlatego nie mogłem go zatrzymać. W Ogóle nikt nie mógł zmuszać anioła żeby mu służył. Anioł jest z wiatru a wiatr do póki jest wiatrem musi wiać gdzie chce. Nie można uwięzić wiatr. Nawet gdyby Nahoil nie był wiatrem , nikt nie może zmusić króla czwartego nieba żeby mu służył . Zrzuciłem oko z jego naszyjnika , Nahoil znowu postarał się zmienić moje zdanie , on nie chciał żebym poszedł do Darwisza , Powiedział:
"Sam wiesz że Meitatarun jest najsilniejszym ministrem pośród dżinów, jak Darwisz może zawładnąć nim bez jego zgody. "
Miał rację! Jest bardzo bolesne żebyś wiedział odpowiedź swojego przyjaciela ale udawać inaczej. Ja wiedziałem że Meitatarun jest dżinem który bez litości zabija , i zabiłby każdego człowieka który chciałby nim zawładnąć, ale jak Darwiszowi się udało ten cel osiągnąć.Nie chciałem o tym myśleć, tak jak te chwile że wiesz że robisz błąd ale coś z wewnątrz karze ci kontynuować drogę i co raz bardziej i bardziej idziesz w tą stronę. Wstałem i powiedziałem :
Przecież sam powiedziałeś że nigdy między człowiekiem i dżinnami nie było zgody i od dnia którego człowiek zaczął żyć na ziemi , dżinny zawsze chcieli go zabić.
Kiedy powtórzyłem Nahoilowi jego własne słowa milknął , sam mi opowiedział tą smutną historię . Taka jak by obecność dżinów była czarną komedią na wierzchołkiem losu. Wyobrażaj sobie kiedyś rządzili ziemią i siedem niebami aż do dnia kiedy człowiek się pojawił ziemi , dżinny którzy nie chcieli wspólnika zaczęli zabijać ludzi wtedy Bóg rozkazał żeby Pari obronili człowieka. Pari jest z wody, Pari mieszkali na słone dno morza i oni obronili człowieka, ale dżinny użyli swoje moce przeciwko Pari i zabili dużo Pari i po ciężkiej bitwie aniele zastąpili dżinów w niebie i woda została miejscem wszystkich Pari których już było mało na ziemi a człowiek zawładnął ziemią, dżinny zaś stali się włóczęgami po między tymi trzema granicami.
