Właśnie zostaliśmy poinformowani przez znanego nam blogera Wojciecha Sadurskiego o projekcie Obywatelskiego Trybunału Stanu. Chętni znajdą wszystkie szczegóły na portalu natemat.
W skrócie można powiedzieć, że pan profesor Sadurski zamierza powołać Trybunał do osądzenia wszystkich zbrodni PiSu. Osądowi Trybunału będą podlegali m.in. prezydent, premierzy, członkowie KRSu, członkowie TK, nowi sędziowie SN i wielu innych funkcjonariuszy reżimu. Dokładna lista podlegających osądowi w odezwie Sadurskiego. Trybunał będzie powołany m.in. z byłych członków TK, RPO itd również do znalezienia w tym projekcie. I kwiat tego Trybunału, 5 sprawiedliwych wyda wyroki.
Pan Sadurski znany jest z temperamentu polemicznego, który przeradza się w agresję i zwykłe chamstwo. Nie on jeden. Takich jest wielu po obydwu stronach obecnego sporu politycznego. Jego charakteryzuje wysoka samoocena i pogarda dla przeciwników.
Sadurski jawi się jako kolejna osoba z tzw. establishmentu III RP walcząca na barykadzie wolności z demonami wyzwolonymi przez zwycięstwo PiS. W kilku poprzednich latach role te pełnili przemiennie osoby ze świecznika kulturalnego (Janda, Olbrychski i inni) z emerytowanymi lub odsuniętymi od władzy prominentnymi przedstawicielami dawnego układu rządzącego (ustawodawczego, wykonawczego, sądowego) takim jak Rzepliński, Balcerowicz i inni. Poprzednicy Sadurskiego w trakcie minionych już 3 lat stracili wszystkie swoje siły w walce z zalewającymi dawny, skolonizowany "ten kraj" hordami barbarzyńców PiSu.
Do walki stanął więc Sadurski. Można się zastanawiać dlaczego po wyborach samorządowych będących zwycięstwem KO, PSLu i SLD (jak twierdzą przeciwnicy PiSu) ten zacny profesor wystąpił ze swoją odezwą? Dlaczego nie poczeka do wyborów parlamentarnych? Co się stało, że ci obrońcy konstytucji, renomowani legaliści, tuzy palestry i sądownictwa mają stworzyć jak rozumiem coś podobnego do bolszewickiego Czeka?
Zastanawiając się nad utratą równowagi umysłowej Sadurskiego znalazłem rozwiązanie!
Marcin Pallade, autor genialnej prognozy wyborczej z 19 października (zostawiającej daleko w tyle wszystkie prognozy instytutów sondażowych) opublikował wczoraj kolejną prognozę wyborczą. Na podstawie wyborów samorządowych stworzył symulację preferencji wyborczych do Sejmu.
Wg niego PiS otrzymałby 48%, KO 30%, Kukiz 7%, SLD 6% i na koniec PSL 5%. Co oczywiście oznacza kolejne samodzielne rządy PiSu i koniec mrzonek opozycji na odwrócenie zmian w sposób demokratyczny.
Sadurski zwątpił więc w demokrację. Przestały podobać mu się rządy stworzone m.in. dzięki głosom oddanym we wschodniej i południowej Polsce. Jego projekt to restytucja rządów szlachty i wielmożów. Przy czym szlachtą byliby wszyscy kooptowani w sposób uznaniowy przez grono wymienione przez naszego profesora.
Czy to nie świadczy w sposób dobitny, że idiota może mieć tytuł profesora?
