ossala1703 ossala1703
178
BLOG

VAT-y sraty taty...

ossala1703 ossala1703 Rozmaitości Obserwuj notkę 25

  Pomysł (przepraszam: projekt) podwyższenia stawki VAT jest doskonałą okazją, aby przypomnieć lub też uświadomić pozostałe mechanizmy, które z funkcjonowaniem tego podatku są związane. I nie chodzi tu o wytykanie, że w sposób oczywisty, jak wzrosną ceny paliw, to podrożeje żywność i leki – jakby premier nie zapewniał, że nie podrożeje. Jeśli o ten 1% wzrosną ceny za wynajem lokali komercyjnych, to też zdrożeją. Nie o tym jednak chciałam.

  Obowiązek zapłaty podatku VAT powstaje z chwilą sporządzenia deklaracji za miesiąc poprzedni, tj. do 25-go dnia miesiąca następnego (wyłączających tych, którzy skorzystali z możliwości rozliczenia raz na kwartał). Tego 25-go dnia miesiąca zachodzą w przedsiębiorstwach dwa bolesne zjawiska i tak jest od lat:

  1. Jeśli podatnikowi (przedsiębiorcy) wynika z deklaracji, iż powinien odprowadzić nadwyżkę do urzędu skarbowego – winien to zrobić natychmiast, tj. przelać środki tego samego dnia, tj. 25-go. Jeśli natomiast z tej samej deklaracji wynika, że nastąpiła nadpłata (urząd skarbowy winien zwrócić przedsiębiorcy środki finansowe) – kwotę tę wpisuje się w rubrykę „do przeniesienia na miesiąc następny”. Innymi słowy – urząd nic nie zwraca tylko czeka, co będzie w kolejnym miesiącu.
  2. Podatnik, wystawiając w obrębie miesiąca faktury, ma obowiązek naliczyć VAT zgodnie z ustawą i  ująć je w deklaracji za dany okres. Wystawiając i wysyłając faktury do odbiorców, przedsiębiorca dysponuje wirtualnymi pieniędzmi, które ma jedynie na papierze (na wystawionych fakturach przychodowych), gdyż termin płatności tych faktur wynosi najczęściej 30 dni. Jeśli dodać do tego czas na działanie poczty, na weryfikację dokumentu z dostawą, z ewentualną korektą – wychodzi 40 – 45 dni (pomijając nagminne opóźnienia w płatnościach). Trzeba zatem, w obliczu braku płatności za faktury, wytrzasnąć skądś środki na zapłacenie podatku VAT.

 

  Jeśli dobrze pamiętam, był taki okres (można by go nazwać teraz przebąkiwaniem) kiedy dyskutowano projekt ulżenia doli przedsiębiorcy i wprowadzenia zmiany tak, aby odprowadzać VAT do US tylko od faktur faktycznie zapłaconych. Ze zrozumiałych względów zarzucono tę myśl szybciej, niż się pojawiła.

  Wydaje się zatem, że jeśli tysiącom małych przedsiębiorców i tak było ciężko z odprowadzaniem podatku VAT w terminie (można się pokusić o sprawdzenie ile np. podwykonawczych firm budowlanych „wywróciło się” z powodu braku płatności a tym samym niemożności odprowadzenia VAT), to na pewno będzie łatwiej, jeśli stawka VAT zostanie podwyższona. W końcu: co to za różnica czy się nie ma 15 tysięcy czy też 15 tysięcy plus 1%!  

ossala1703
O mnie ossala1703

Zanim ucieknę do mojej "Samotni"...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości