Zakończyła się faza grupowa Ligi Mistrzów siatkarzy. Rozpoczyna się część play-off, czyli najciekawszy etap najlepszych klubowych rozgrywek siatkarskich w Europie, w których obrońcą tytułu, drugi raz z rzędu, jest ZAKSA Kędzierzyn Koźle.
Wszystkie polskie zespoły przeszły do kolejnej fazy, co po raz kolejny pokazuje moc PlusLigi. Prawdopodobnie najciekawsza sytuacja była w grupie B, gdzie grał polski debiutant z Zawiercia. Tam też miał miejsce prawdopodobnie najlepszy mecz tej fazy czyli Halbank Ankara – Aluron Zawiercie (skrót). Na pewno dużą frekwencją cieszyła się rywalizacja o 2 miejsce pomiędzy Ach Ljubljana a Ziraat Ankara w grupie E (1 mecz i 2 mecz). Dla nas najważniejsze były jednak występy Jastrzębskiego Węgla, który w tym sezonie wśród polskich zespołów grał najlepszą siatkówkę, czego dowiodło ostatnie zwycięstwo nad VfB Friedrichshafen (skrót).
Niestety oprócz wielkich hitów zdarzały się mecze dalekie od sportowego święta, bo jeżeli na mecz Ligi Mistrzów do hali przychodzi mniej niż 1000 widzów, to chyba coś jest nie tak. A tak było choćby w Kędzierzynie (skrót) czy w Lizbonie (skrót). I ciekawy tego co będzie się działo dalej (nie ukrywam, że nastawiam się zwłaszcza na Jastrzębski Węgiel) zastanawiam się czasem czy z formatem tych rozgrywek wszystko jest ok. Jest on zbliżony do piłkarskiej LM, a być może ciekawiej byłoby przybliżyć go nieco do koszykarskiej NBA.
NBA skonstruowana jest, w skrócie, na podziale na konferencje wschodnią i zachodnią i po sezonie zasadniczym następuje faza play-off. Bardzo podobnie do PlusLigi czy Serie A, ale... tu nie ma podziału na konferencje a obok NBA nie ma Ligi Mistrzów. Może więc zamiast LM podzielonej na fazę grupową i play-off, toczącą się równolegle do rozgrywek ligowych, spróbować ograniczyć rozgrywki ligowe do części zasadniczej, a z fazy play-off uczynić „Ligę Mistrzów”. Wyobraźmy sobie wspólną fazę play-off PlusLigi i włoskiej Serie A. PlusLiga mogłaby pełnić rolę czegoś w rodzaju Konferencji Północnej, a Serie A Konferencji Południowej. Z czasem obie ligi mogłaby rozszerzać swój charakter na bardziej międzynarodowy, choćby przez przyłączenie do PlusLigi Berlin Recycling Volleys, a do Serie A np. tureckich zespołów z Ankary, tak żeby w obu "konferencjach" grały kluby rzeczywiście posiadające kibiców i będące na odpowiednim poziomie sportowym.
Ale... to tylko wolne przemyślenia. Na razie czekam na „repasaże” pomiędzy Kędzierzynem a Zawierciem i ćwierćfinały z udziałem Jastrzębskiego Węgla. Będą lada moment.
