No i przyszedł grudzień. Wsród ludzi, to czas wyjątkowej aktywności i pracy, by ostatni jego tydzień spędzić - o ile się da - w miłej, świątecznej atmosferze.
W przyrodzie, to okres definitywnego przejścia w stan zimowego odrętwienia.
Co jednak zrobić, gdy pogoda robi nam psikusa? Zamiast amatorów nart, widziałem dziś biegnącą, jakby był sam środek lata, lekko odzianą grupkę ludzi.
Dni są już tak krótkie, że łakniemy światła w sposób wyjątkowy. Od siebie dodam: Światła i koloru, bo szarzyzna, to najgorsze, co może być.
Wyjątkowo ciepły listopad sprawił, że nie wszystko na szczęście stracone, jeśli idzie o barwy jesieni.
Poniżej dwa bardzo aktualne, "jesienne" obrazki.
Pytanie. Co to za rośliny?
Zagadka za 4 punkty w skali lestata.
ps Niestety nikt nie odgadł, a szkoda...bo choć rzadkie, to jednak rosną sobie te roślinki w niejednym ogrodzie.
pps No i "dałem ciała". Roko podał dobrą nazwę pierwszego krzewu ( żarnowiec) Stosuje się ją, jak widać wymiennie. Tak więc roko ma 2 punkty.
Przepraszam roko za gapiostwo.

szczodrzeniec ( chamaecytisus )

ligustr pospolity ( ligustrum vulgare )
Inne tematy w dziale Kultura