partyzantka partyzantka
2126
BLOG

PiS stracił wyborcę. Nie liczcie na mój głos!

partyzantka partyzantka Polityka Obserwuj notkę 108

A ja nie rzucam słów na wiatr. Na wstępie zaznaczam, że PiS miałby szanse mój głos uzyskać. Ale skoro widzę, że mu na nim nie zależy - trudno, wedle życzenia. Powiem więcej - w ramach złośliwości mam wielką chęć odebrania mu głosów innych. A sprawa nie jest trudna: wystarczy podzielić się wczorajszym tekstem Ryszarda Czarneckiego oraz dzisiejszymi wnioskami, które poczynił na podstawie komentarzy do niego. Ja także odniosłam się do niego wczoraj, kto chętny może przeczytać tutaj.

W skrócie: zasugerowałam Ryszardowi Czarneckiemu, że nie ma prawa zarzucać nikomu zdrady oraz decydować kto owym zdrajcą jest. Nie ma prawa dzielić Polaków - bo to właśnie robi stwarzając podział na tych, którzy są prawdziwymi patriotami (nie lubią rządu, chcą prawdy o Smoleńsku, nie zadają się ze zdrajcami) a tymi, których on uważa za zdrajców (lubią rząd, mają gdzieś Smoleńsk). Napisałam, że nie życzę sobie, by ktokolwiek próbował nazywać ludzi mi bliskich (tak, mam różnych znajomych i nie lubię ich mniej przez to, że myślą inaczej i ze znajomości z nimi rezygnować nie zamierzam) zdrajcami. Zastanawiałam się, w którą grupę mogę wpasować siebie - i jako że rządu nie lubię oraz Smoleńsk jest dla mnie cholernie ważny myślałam, że mam szansę na patriotyzm. Obawiam się jednak, że przez to, iż nie przekreślam nikogo i staram się nawiązać dialog z osobami o różnych zapatrywaniach - nie mam szans do wciśnięcia się w obóz niepodległościowy. I powiem szczerze - Bogu niech będą dzięki! 

Teraz dwa słowa o dzisiejszym tekście europosła Czarneckiego. Otóż z powodu dużego odzewu i dużej liczby komentarzy odnośnie do jego wczorajszego dzieła stwierdza, iż jest to dowód na to, że miał rację. Ja wyciągnęłabym inny wniosek - świadczy to raczej o tym, że napisał wierutne bzdury, ale co ja tam wiem.. Mówi on, że emocjonalna reakcja ludzi na jego tekst świadczy o tym, iż trafił w sedno. Wnioskuję, że ci, którzy poczuli się tekstem dotknięci według pana Czarneckiego mają coś na sumieniu i de facto ich reakcja jest postawieniem się po stronie zdrajców i przyznaniem racji wnioskom pana europosła. 

Ciekawe, że nie przyszło autorowi do głowy, ze może najzwyczajniej w świecie obraża ludzi a oni się na to nie godzą? Bo któż dał mu prawo nazywania Polaków "zdrajcami"? Któż dał mu prawo ustanowienia kryteriów, które do danej grupy będą przyporządkowywać? Czy to pan Czarnecki decyduje o tym CZYM JEST PATRIOTYZM i wedle jakich kryteriów się go określa? A nie przyszło mu do głowy, że rozumieć go można na różne sposoby? Ot historyczny przykład: Piłsudski i Dmowski. Czy którykolwiek z nich był zdrajcą? Nie wydaje mi się. Obaj rozumieli dobro Polski inaczej ale obaj tego dobra chcieli. 

Patriotyzm nie jest cechą, którą może zawłaszczyć sobie jedna opcja polityczna - a każdy, kto z nią nie przystaje z patriotyzmem nie ma nic wspólnego. Mało, jest zdrajcą! Taki podział jest chory. Nie uważam ludzi, którzy głosują na PO i mają dość Smoleńska za zdrajców. Ba, nie uważam, by można by było powiedzieć, że nie są patriotami. Bo, jak powiedziałam, nie ma jasnych i czytelnych kryteriów do oceniania czyjejś miłości do ojczyzny i pragnienia dla niej dobra. Nie ma kryteriów, nie pan Czarnecki, Bogu dzięku, je ustanawia.

Pan europoseł pisze ponadto, że nikogo nie dyskredytował swoim tekstem. I powiem szczerze: w tym miejscu czuję się jak debil. Czy nie starcza nam rozumu, żeby zrozumieć o kim pan poseł mówi?

Skoro poczułam się dotknięta wczorajszym tekstem pana Czarneckiego to rozumiem że u mnie uważa za "kosmopolitę, który za nic ma polską rację stanu i interes narodowy". I tutaj stwierdzam: szanowny pan europoseł już przegiął totalnie. I moja złość nie wynika z tego, zapewniam, że za nich mam polski interes narodowy ale z tego, że ktoś mnie obraża a ja sobie tego nie życzę.

Ile trzeba mieć w sobie pychy by pisać takie słowa o potencjalnych wyborcach, o Polakach. Ileż trzeba mieć przekonania o swojej nieomylności, ba, może nawet świętości! W głowie mi się to nie mieści zważywszy, iż kto jak kto ale szanowny PiS powinien bardziej szanować wyborców, bo do władzy to mu daleko.

Na koniec proszę mi powiedzieć w jaki sposób szkodzę Polsce. Tekst mnie zabolał, dlatego i to zdanie odnosi się do mnie. Kto mnie zna, kto mnie czyta wie czym się kieruje i jakie mam poglądy. I czuję się zupełnie niesprawiedliwe atakowana i obrażona stwierdzeniami tego typu. 

Z merytoryką zaś pan Czarnecki nie ma nic wspólnego, mimo iż tak twierdzi. A dyskutować "patrioci" potrafią tylko z tymi, którzy myślą dokładnie tak jak oni. Bo przecież zdrajcami gardzą.

Zupełnie szkodliwe jest dzielenie Polaków - i jak nie tylko PO to robi.

Na koniec oświadczam: NIE ZAGŁOSUJĘ NA PiS. Pan Czarnecki stracił dla partii jeden głos.

 

partyzantka
O mnie partyzantka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka