parweniusz parweniusz
176
BLOG

Koniec wojny na Ukrainie !!! cz. 2

parweniusz parweniusz Polityka Obserwuj notkę 0
Wszyscy wałkują temat, dlaczego Poroszenko podpisał porozumienie z separatystami. Putin będzie do końca utrzymywał, że nie jest stroną na Ukrainie. Nie może przecież przyznać się przed Rosjanami, że ON "UWIELBIONY PUTIN" został zmuszony do ustąpienia z Ukrainy. Dlatego na Krymie działały "zielone ludziki", żeby w przypadku porażki, Putin nie poniósł klęski. Dopiero po aneksji zaakceptowanej po cichu przez Obamę i Merkel, mógł przyznać, że te "zielone ludziki" to siły specjalne. Wtedy bowiem świadczyło to o jego "sprycie politycznym". Putin nie jest wariatem. Wasalizacja Ukrainy rozpoczęłaby "zimną wojnę". Putin wie, że pozycja Rosji, nie pozwala jej na przetrwanie tej sytuacji. To zupełnie inny układ sił niż za czasów Chruszczowa i Breżniewa. Nawet Merkel nie może przypisać sobie sukcesu na Ukrainie, ponieważ Putin, jej partner w tych rozmowach, nie może się do tego przyznać. Poroszenko podpisał to porozumienie z separatystami, ponieważ nie mógł podpisać go z nikim innym. Separatyści, bez wsparcia Rosji, nie mają szans. Zresztą byli tylko marionetkami w rękach Putina. Mają za mało poparcia, siły i charyzmy, żeby bez Putina mogli zrobić cokolwiek. Dlatego muszą po prostu się wycofać. Ponieważ w szeregach separatystów jest trochę nawiedzonych głupków, pijaczków i ćpunów (patrz samolot pasażerski zestrzelony przez separatystów), a mają oni w rękach broń, mogą jeszcze zdażyć się pojedyncze ekscesy zbrojne. Będą one miały charakter odosobnionych potyczek. Nie wiem, ile czasu potrzeba na ewakuację, więc nie powiem kiedy pokój, ale myślę, że za 2-3 tygodnie. Porażka militarna Ukrainy nie miała tutaj żadnego znaczenia. Tylko zwycięstwo Ukrainy, zmieniliby sytuację na Wschodzie. Dlatego Rosjanie musieli wejść prawie oficjalnie, żeby do tego nie dopuścić.
parweniusz
O mnie parweniusz

Nie pracuję naukowo, nie żyję z pisania, do polityki jest mi daleko i w dodatku nie po drodze, dużo czytałem i jeszcze więcej myślę. Dwoje moich dzieci jest doktorami nauk. Ich też nauczyłem myśleć. Jestem trochę sfrustrowany, trochę zdumiony. Nie wiem jak często będę pisać. muszę pracować.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka