W poprzednim wpisie przedstawiłem w kilku krótkich punktach swój całościowy program wyborczy. W kolejnych czterech chciałbym nieco szerzej (choć oczywiście również zdawkowo) omówić poszczególne postulaty. Jako że było ich dwanaście podzieliłem je na cztery bloki po trzy. Dziś zaczynam od punktów: 1, 2 oraz 5 (punkty dotyczące prawa – 3 oraz 4 – chciałbym omówić razem w osobnym wpisie).
1. Ochrona życia każdego niewinnego obywatela, również tego w łonie matki, niezależnie od tego w jaki sposób się począł i jaki jest jego stan zdrowia.
Jak pisałem przy okazji kontestacji postawy Jarosława Kaczyńskiego wobec aborcji, obrona prawa do życia jest pierwszym i podstawowym zadaniem państwa. No bo po cóż trupowi wolność czy własność. By można było mówić o ochronie prawa do wolności i własności najpierw trzeba strzec prawa do życia osoby niewinnej bez żadnych zastrzeżeń.
Dla mnie, jako dla teologa nie ma w kwestii aborcji żadnych wyjątków. Dlaczego? Bo jeśli zdrowego płodu w łonie matki dotyczy prawna ochrona życia ludzkiego, to musi ona dotyczyć również dziecka upośledzonego, niepełnosprawnego czy poczętego z gwałtu. Zobaczmy, że patrząc z pozycji brania pod uwagę tylko dziecka jako osoby, ono niczym nie różni się od pozostałych. Jeśli innym przysługuje ochrona życia – temu upośledzonemu także musi przysługiwać. Nie ma żadnych podstaw wynikających z prawa naturalnego do tego, żeby akurat te dzieci uznawać za gorszej kategorii. Jeśli pozwoli się w takich przypadkach decydować ich matkom czy ogólnie rodzicom o uśmierceniu dziecka, odbiera się niewinnym osobom najważniejsze prawo, które im absolutnie z natury przysługuje. Jeśli tutaj uchyla się furtkę, kolejne kroki to pozwolenie na aborcję w każdej sytuacji oraz na eutanazję na życzenie najbliższych. Nie ma bowiem żadnych podstaw moralnych, by odróżniać nienarodzone dzieci upośledzone i poczęte z gwałtu, od zdrowych i poczętych w normalnych warunkach oraz od ludzi chorych, upośledzonych, niedołężnych.
Warto też zauważyć, że tak naprawdę to nie ma moralnej różnicy między ginekologiem wykonującym aborcję a płatnym mordercą.
2. Osłabianie znaczenia Unii Europejskiej; dążenie do głębszej suwerenności państwa polskiego; gdyby nadarzyła się taka okazja, będę wspierał działania dążące do rozpadu struktur UE.
Unia Europejska to rak, który toczy współczesną Europę. Wspólnota państw, która miała szczytne ideały, stała się zbiurokratyzowanym, niemoralnym, bezideowym tworem. Cała Unia opiera się na zasadach niezgodnych z prawem naturalnym: z prawem do życia oraz z prawem do wolności i własności.
Należy robić wszystko, by dziś w polityce unijnej szukać jak najwięcej niezależności. Nie może być tak, że Polska nie może wybudować autostrady według swoich zamierzeń, bo zabraniają nam ludzie spoza naszego kraju. To kolejny wyraźny sygnał powolnego tracenia suwerenności przez państwa Unii. Dziś najgłębszym zagrożeniem związanym z Unią jest traktat reformujący oraz Karta Praw Podstawowych. Należy uczynić wszystko by nie dopuścić do uchwalenia traktatu, a jeśli zostanie uchwalony nie wolno dopuścić, by KPP, która uznaje wyższość prawa unijnego nad prawem państwowym obowiązywała w naszym kraju.
Co do ostatniego zdania: napisałem tak, bowiem wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują, że Unia to twór schyłkowy. Być może schyłkowy dla całej obecnej cywilizacji. Takiej biurokracji oraz takiego zepsucia moralnego, jak dziś, nie było w Europie przez długie wieki. Twory kulturowe puste w środku, zawsze muszą się rozpaść. I choć czasem jest to bolesne, wierzę, że lata Związku Socjalistycznych Republik Europejskich są policzone. Wierzę, że pokolenie, które zacznie rządzić w Europie za kilkanaście lat wskrzesi piękne idee liberalizmu gospodarczego i podtrzymywania zdrowych tradycji kulturowych.
5. Jak najszybsza lustracja polegająca na opublikowaniu wszystkich danych posiadanych przez IPN, rozpoczynając od osób pełniących funkcje publiczne.
Myślę, że ta kwestia jest zdecydowanie najjaśniejsza. Może tylko krótko odpowiem na pytanie: dlaczego lustracja. Otóż nade wszystko z dwóch powodów. Po pierwsze gwoli sprawiedliwości. Polska potrzebuje tego oczyszczenia. Potrzebuje ujawnienia, kto się ugiął, w jakim stopniu się ugiął. Kto nie dał się złamać komunistycznej władzy. Warto zaznaczyć, że dokumenty bezpieki są wiarygodne i prawdziwe z jednego prostego powodu: oni te materiały zbierali dla siebie. Nigdy w historii nie zdarzyło się tak, by służby specjalne fałszowały materiały, które miały im służyć.
Po drugie natomiast – i jeszcze ważniejsze – warto pamiętać, że agent dopóty jest cenny, dopóki nie jest zdemaskowany, ujawniony. Do dziś można manipulować pewnymi ludźmi, szantażując: mamy na Ciebie dokumenty, jeśli nie zrobisz tego i tego, pojutrze w dzienniku Cię ujawniamy i łamiemy Twą karierę. Gdy ujawni się wszystkich, takie manipulacje umrą śmiercią naturalną. A warto zaznaczyć, że wszystkie dokumenty polskiej bezpieki leżą również w Rosji. Wywiad rosyjski do dziś może korzystać z tych dokumentów w działaniach antypolskich. Będzie tak, dopóki wszystko nie zostanie upublicznione.
Jestem świeckim magistrem teologii katolickiej sympatyzującym z odradzającym się w Kościele ruchem tradycjonalistycznym. Tematy najbliższe mi na polu teologii, związane w dużej mierze z moją duchowością, to: liturgia (w tym historia liturgii), mariologia i pobożność maryjna, tradycyjna eklezjologia oraz szeroko pojęta tematyka cierpienia w odniesieniu do Ofiary krzyżowej Jezusa Chrystusa. Przez lata zajmowałem się także relacją przesądów do wiary katolickiej.
W życiu zawodowym zajmuję się redakcją i korektą tekstów (jestem również filologiem polskim) oraz pisaniem. Zapraszam na stronę z poradami językowymi, którą wraz ze współpracownikami prowadzę pod adresem JęzykoweDylematy.pl. Ponadto pracuję w serwisie DziennikParafialny.pl. Moje publikacje można odnaleźć w licznych portalach internetowych oraz czasopismach.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
