payssauvage payssauvage
4468
BLOG

Spadła z PO maska… Czy Agnieszka Pomaska zrzeknie się mandatu posła?

payssauvage payssauvage Polityka Obserwuj notkę 97

To, czego dopuściła się w piątek w Sejmie Agnieszka Pomaska drąc projekt uchwały o obronie suwerenności Polski urasta do miana symbolu, tak samo, jak symboliczna jest sama posłanka Pomaska. A raczej jej nazwisko, w którym zawiera się zarówno skrót nazwy macierzystej partii jak i maska, za którą przez lata Platforma Obywatelska skrywała swoją prawdziwą twarz.

Trzeba sobie powiedzieć, że niestety wychodziło to Platformie całkiem dobrze i przez lata ludzie nabierali się na wizerunek nowoczesnej partii, która pełną parą reformuje Polskę, by „żyło się lepiej”. Inna sprawa, że nie poszłoby jej tak dobrze, gdyby nie usłużność mediów głównego nurtu, które w latach 2005-07 atakowały rząd, więc dla odmiany w latach 2007-15 atakowały opozycję. A że i w jednym, i w drugim przypadku chodziło w praktyce o Prawo i Sprawiedliwość, to tylko taki „szczegół”, którym nie warto sobie zaprzątać głowy. W każdym razie nie zaprzątali sobie nim głowy redaktorzy wiodących mediów.

Warto o tym pamiętać, bo te osiem lat zmarnowanych szans, które uczyniły z naszego kraju „kamieni kupę” to wspólne dzieło koalicji obywatelsko-ludowej i dzielnie wspierających ją mediów, które ręka w rękę budowały „państwo teoretyczne”. Może gdyby środki przekazu nie wyrzekły się tak ochoczo swojej funkcji kontrolnej w stosunku do rządu PO-PSL, to żylibyśmy obecnie w innym, lepszym kraju.

Inna sprawa, że wraz z upływem czasu w jednolitym uprzednio medialnym Froncie Jedności Przekazu rozbiły się coraz większe dziury, przez które prześwitywał prawdziwy obraz rządów Platformy i „peezelu”. Stało się tak głównie dzięki fenomenowi, jakim jest Internet, gdzie fakt, że „król [Europy] jest nagi” nie ukryje się nawet pięć sekund (co zresztą powinno być nauką dla polityków od lewa do prawa). Powoli, ale sukcesywnie prawda zaczęła więc docierać do wyborców, którzy w 2015 r. podziękowali za współpracę zarówno rządowi, jaki i prezydentowi.

Najbardziej rozczula mnie to, iż przegrani, którzy nie mogą się pogodzić z wyborczą porażką (a właściwie klęską) obwiniają za nią fakt, że Internet został jakoby „opanowany” przez zwolenników PiS, którzy przeprowadzili w sieci „nagonkę” na PO i Komorowskiego. Abstrahuję tutaj od nieudolności Platformy i groteskowych projektów zatrudniania hejterów, czy nawet szkolenia działaczy w hejcie, bo to osobna komedia, ale takie postawienie sprawy, jakim próbują się pocieszać przegrani jest po prostu stawianiem skutku przed przyczyną.

Jednak wizerunkowa degrengolada Platformy nie zatrzymała się w 2015 r. i trwała w najlepsze. Awantury w Sejmie, głosowanie za tym, aby Rada Europy zajęła się sytuacją w naszym kraju, udział w tworzeniu wymierzonej w Polskę rezolucji Parlamentu Europejskiego to były kolejne stadia, które zaprowadziły partię niegdyś rządzącą na samo dno, a tym dnem jest gest Pomaski drącej projekt uchwały o obronie suwerenności Polski. Ja nie wiem, czy to był tylko wybryk nie umiejącej panować nad nerwami aktywistki PO, która nigdy nie powinna była zostać posłanką, bo nie ma do tego żadnych kompetencji, z intelektualnymi na czele. To nie ma znaczenia, bo gest Pomaski doskonale wpisuje się w logikę dotychczasowych działań Platformy, która nie potrafi uszanować werdyktu wyborców i nie ma najwyraźniej zamiaru pogodzić się z klęską w wyborach. Równie symboliczny, co sam czyn Pomaski, jest brak potępienia dla tego wyskoku ze strony innych członków PO, którzy widocznie solidaryzują się z koleżanką. Tymczasem przecież nie można już bardziej dobitnie pokazać pogardy i lekceważenia dla własnego państwa – to jest ściana, za którą stoi już tylko otwarte wezwanie obcych wojsk do interwencji w Polsce.

Jeżeli Platforma Obywatelska chce jeszcze mieć jakiekolwiek szanse na to, by być traktowana poważnie, to na początek jej kierownictwo powinno nie tylko potępić wybryk Pomaski, ale też wykluczyć ją z partii i z klubu poselskiego. W przeciwnym razie wyborcy gotowi uznać, że PO gardzi suwerennością naszego kraju, a więc jest de facto partią antypolską. Sama zaś Pomaska powinna czym prędzej zrzec się mandatu posła. Najwyraźniej jest jej nie po drodze z suwerennością Polski, więc nie powinna zasiadać w polskim sejmie. Może wybiorą ją kiedyś do Bundestagu, albo do Dumy, ale w polskim parlamencie nie ma dla tej pani miejsca.

payssauvage
O mnie payssauvage

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (97)

Inne tematy w dziale Polityka