Jedna rzecz nie ulega wątpliwości. Rządzą nami safanduły. Ludzie nie będący w stanie podjąć jakiegokolwiek ryzyka. Oskarżani o państwo policyjne, zamordyzm, faszyzm i wszelkie możliwe grzechy, choć od samych tylko fałszywych oskarżeń chowają się w mysią dziurę z której bojaźliwie zerkają. Za Bohdanem Chmielnickim można zawołać: Wy nie Koniecpolscy, Żółkiewscy, Chodkiewicze! Wy Tchórzewscy i Zajączkowscy!
Przyzwyczailiśmy się przez ostatnie ponad dwa lata do nieustannych demonstracji hultajstwa na ulicach. Wypełzają z byle przyczyny. A to konstytucja. A to sądy. A to wściekłe dziewuchy. A nawet protest ubeków, bo kto przeżyje za średnią emeryturę? Stwarza to wrażenie nieustannego chaosu. Na antyrządowych demonstracjach można bezkarnie wyrażać wszystko. Można nieść czerwone flagi - symbol komunizmu. Można obrażać wierzących. Można bezkarnie demonstrować wulgaryzmy. Bezkarność rozzuchwala. Chaos w Polsce. Skąd my to znamy? Ile należy zapłacić aby był chaos. Jeśli rządzą safanduły - niewiele. Bez trudu znajdzie się wykonawców skoro potencjalni chętni wiedzą, że nic nie grozi. Mało tego, wyrasta się na demokratę.
Jak wspomniałem, bezkarność rozzuchwala ale zamazuje też granicę między zdradą a niegroźną krytyką. Łatwo wtedy osobnikom nienawidzącym Polski oczerniać kraj i uchodzić za zatroskanych o jego dobro. Nie ma perspektywy jakiejkolwiek kary to można sobie używać na Polsce do woli. Róża Thun zrobiła co zrobiła a safandułowate rządy co na to? Ano nic. A co na to niedawno powołana Polska Fundacja Narodowa? Budżet olbrzymi. Pensje, domyślam się, też olbrzymie. Wszyscy płacimy na to. I cisza. Róża Thun może kręcić kolejne odcinki dla Niemców i pokazywać, że tu ludziom dopiero co ogony odcięto a nie dalej jak parę lat temu zeszli z drzew.
Od jakiegoś czasu płatni prowokatorzy zachodzą polski rząd nieudaczników również od strony nazizmu. Mocniej i z przytupem zaczęło się na Marszu Niepodlagłości. Przecież nie trudno było wyłapać i wsadzić do lochu rzekomych nazistów. Po kilku tygodniach o chlebie i wodzie powiedzieliby kto i ile im zapłacił. Brak kary no to ćwiczymy dalej. Na jakimś zadupiu na razie. Czerwone flagi z czymś jak hakenkreuz. Hailowanie Hitlerowi. To już poszło w świat jako potwierdzenie filmu z Różą Thun. Teraz może pani europoseł z drwiącym uśmieszkiem powiedzieć w niemieckiej TV - a nie mówiłam.
I znów odzew organów ścigania mizerny. Skrytykowano i stwierdzono, że faszyzm w Polsce nie przejdzie. Ale mi odkrycie! Jasne że nie przejdzie, ale będziemy ciągle przedstawiani jako faszyści, antysemici, ksenofobi i co tylko ten co płaci sobie zażyczy. Bezkarność zrodzi dziesiątki Róż Thun.
