estamos estamos
1185
BLOG

A z jakiej racji i po co polazł Czarnecki do Chrzanowskiego?

estamos estamos Biznes Obserwuj temat Obserwuj notkę 35

Omnipotencja szeroko rozumianej władzy w Polsce daje tej władzy ogromne pole do nadużyć i korupcji. Dokładając do tego komunistyczny trening, który przeszła większość dzisiejszych polityków oraz przekazywane na młode pokolenie zwyczaje, nie powinniśmy się łudzić co do uczciwości naszych bliźnich. Znane z czasów komuny przysłowie " Tym chata bogata, gdzie pracuje tata" przeniesione jest w nową rzeczywistość i ciągle ukryty podziw budzą osoby cwane. Potrafiące ze swojego miejsca pracy wycisnąć ekstra profity, wcale nie objęte umową o pracę. Uczciwi uważani są za frajerów. W zakładach prywatnych rozmiar kradzieży zależy od sprytu właściciela. Dlatego znający mentalność zepsutego komunizmem społeczeństwa, zatrudniają całe armie stróży i odźwiernych. I to na trzy zmiany.Znam przypadek dziewczyny, zatrudnionej "na bramie" zakładów Amica, której jedynym obowiązkiem była każdorazowa kontrola wyjeżdżających z zakładu samochodów i straciła pracę, bo "kontrola kontroli" wykryła, że nie dość dokładnie sprawdziła ładunek a tam były kradzione części do kuchenek. Było mnóstwo łez ale skończyło się wilczym biletem. A mogło jeszcze oskarżeniem o współudział.

Tak więc, pomimo, że Polacy uważani są za naród wierzący, gdzie przykazanie "Nie kradnij" każdy zna, nie przekłada się to na praktykę życia codziennego. Historia wprowadziła nam obyczaje, bardzo wredne, ale w wielu przypadkach (dawniej) konieczne do, w miarę normalnego, funkcjonowania. I takie zwyczaje kultywuje większość naszych polityków. Nawet ogromna większość jako, że do polityki pchają się ludzie określonego "sortu" a na wierzch wypływają największe szumowiny. Jak w gotowanej zupie.

Dziś media zajmują się aferą KNF. Prezes KNF przyjął "biznesmena" Czarneckiego. Pogadali i się nagrali. Ale nagranie coś kiepskie bo zakłócane. Podobno prezes Chrzanowski ( z nadania PiS ) poprosił miliardera o skromne 40 mln złotych za przychylność. No i mamy dziś dyskusje a raczej awanturę w której strona wroga rządzącym wytyka aferę paluchem i sugeruje, że wy pisiory jesteście tacy sami a nawet gorsi od nas. Strona dzisiejszej władzy zdymisjonowała Chrzanowskiego, ale równocześnie bierze go w obronę, bo szumidła, bo brak kartki  i takie tam duperele. I tak można się bujać do usr.... śmerci. Zamęt i coraz bardziej rosnące wśród ludu przekonanie, że oni się niczym nie różnią. To krew z krwi i kość z naszej kości. I w zasadzie następuje akceptacja tego typu zachowań polityków i ich przydupasów. Nielicznych z nas wścieka to i boli. Wielu, szczególnie młodych, emigruje niby tylko zarobkowo, ale później, kiedy przyjadą z niesprecyzowanym jeszcze zamiarem - zostać - nie zostać, określa Polskę jako miejsce najgorsze z możliwych do dalszego życia. Nie ma powrotów i nie będzie. Nawet imigranckie szaleństwo krajów zachodnich nie zniechęca do nich. To co z tego, że w Szwecji są strefy "no go" skoro Polska jest jedną taką strefą w znaczeniu prawa. Wszystko wolno, ale i wszystko zakazane. A co wolno to powie ci urzędnik.  I to jest przyczyna, dla której pan Czarnecki odwiedził pana Chrzanowskiego. 

Tam się przewala ogromne, niewyobrażalne dla większości, kwoty. A czyje to pieniądze? Państwo w takim prawie rozdziela łup zdzierany z narodu i jest strażnikiem, aby łupiący nie doznawali niespodzianek w postaci konkurencji. Nie dotyczy to wszystkich dziedzin gospodarki. Te mało dochodowe są na wolnym ( w miarę) rynku. Ale banki, sektor paliwowy, energetyczny, wydobywczy i kilka jeszcze, są zarezerwowane dla wybrańców w celu łupienia nas wszystkich. Czarnecki swoich pieniędzy nie ma. Chrzanowski nie po swoje łapę wyciągnął. Te pieniądze są zdarte z nas wszystkich. Czarnecki poszedł pertraktować korzystniejsze warunki rabunku narodu. Chrzanowski dał do zrozumienia - O.K., ale nie za darmo. Tak przynajmniej wynika ze wzajemnych oskarżeń.

Taki styl sprawowania władzy będziemy mieć ciągle, dopóki naród nie zrozumie ( a nie zrozumie ), że jest okradany. Dopóki nie będziemy się domagać drastycznego ograniczenia wpływu władzy na nasze życie codzienne. Póki nie damy się wciągać w dyskusje o szumidłach i karteczkach a zadamy pytanie - A z jakiej racji i po co polazł Czarnecki do Chrzanowskiego? A dlaczego Chrzanowski przyjmuje "interesanta" w cztery oczy. A dlaczego w ogóle przyjmuje. A po cholerę KNF. Może to całkiem zbędne. Bo jeśli potrzebne dla przekrętów, to zbędne. 

estamos
O mnie estamos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka