Piechuła Piechuła
57
BLOG

Kaczyński, czyli polska polityka

Piechuła Piechuła Polityka Obserwuj notkę 1

Polityka to dziedzina łącząca w sobie wszelkie przejawy ludzkiej aktywności. Parlamentarzyści zajmują się naszym życiem od samych narodzin, przez pracę zawodową, kupno mieszkania, założenie rodziny, aż po grób, pogrzeb i spadek. Polityka to dusza narodu, wyartykułowana wola państwa. Jak mawiał Cyceron, polityka to uskrzydlona historia. Jednak nie w Polsce.

Jeśli przyjąć wszystkie powyższe kryteria za prawdziwe, należałoby bowiem stwierdzić, że wszystkie najważniejsze decyzje, cała sfera administracyjna państwa, a także losy narodu zależą od jednej osoby. Od Jarosława Kaczyńskiego.

Debata publiczna już od 5 lat toczy się wyłącznie wokół osoby prezesa PiS-u. Od tego złego, cynicznego i agresywnego człowieka, który mieszka z kotem. Kaczyński wygrał wybory – to źle, to zagrożenie dla demokracji; wszedł w koalicję – tragedia, z Polski zostanie ciemnogród; Kaczyński przegrał nawet wybory, ale nadal wszystko było nie tak – PiS był nieznośną i upierdliwą opozycją, przez którą rząd nie robił nic. Oburzenie wzbudził nawet fakt, że Jarosław wygląda kropla w kroplę jak swój ś.p. brat – Lech Kaczyński – bo to przecież ostentacyjne wykorzystywanie tragedii Smoleńskiej do celów politycznych.

Gdyby analizować politykę wyłącznie przez pryzmat naszego kraju, można stwierdzić krótko i zwięźle – polityka to Jarosław Kaczyński. Poczynania rządu są uzależnione od działań jego i jego formacji politycznej. Opozycyjna lewica komentuje kolejne występy prezesa PiS, nie bacząc na partie władzy, do których co chwila dyskretnie puszcza oko. Dziennikarzy interesują niemal wyłącznie kolejne poczynania Kaczyńskiego. Na temat tego jednego człowieka opinię ma niemal każdy obywatel. Nawet duża część Polaków, która uważa go za fanatyka czy wręcz za osobę niezrównoważoną psychicznie, nie widzi lepszego i pilniejszego tematu do rozmowy przy piwie, obiedzie czy przed telewizorem.

Ktoś mógłby pomyśleć, że musi być to szczególnie uzdolniony i wybitny polityk, skoro nawet rywale poświęcają mu tyle czasu. Nic bardziej mylnego! Utożsamienie Jarosława Kaczyńskiego z polską polityką nie jest wynikiem niebanalnych zasług tego człowieka, a wytworem słabości politycznej konkurencji. Słabości merytorycznej partii, mediów i społeczeństwa.

Platforma Obywatelska całą swoją siłę i pozycję skupia na zniszczeniu wizerunku prezesa PiS. W kampanii prezydenckiej robił to sam Donald Tusk, po wyborach jego miejsce zajął Janusz Palikot. Dla partii rządzącej jest to bardzo wygodna sytuacja. Po pierwsze media nie zadają trudnych pytań. Nie pytają dlaczego PO domaga się podwyżki podatków, zamiast wprowadzić w życie obiecane wiele lat temu „tanie państwo”. Po drugie, społeczeństwo jest zalewane obrazem „strasznego Kaczyńskiego” już tak długo, że nawet owa podwyżka podatków jawi się sporej części obywateli jako „naprawianie państwa po rządach PiS-u”.

Platforma może dzisiaj zrobić wszystko. A to dlatego, że ani Donald Tusk, ani Bronisław Komorowski, ani też żaden inny polityk tej partii nie jest – w odbiorze społecznym – częścią polityki. Polityka to bowiem PiS, to Jarosław Kaczyński.

Ten – jak przedstawiają go media i politycy wszystkich pozostałych ugrupowań – mierny i agresywny polityk, stał się synonimem polskiej polityki. Warto jednak zadać sobie pytanie – czy owy obraz nędzy i rozpaczy, jaki codziennie serwują nam media, to rzeczywiście wizerunek Jarosława Kaczyńskiego, czy raczej odbicie stanu polskiego państwa – jego organów, społeczeństwa i samych mediów?

Piechuła
O mnie Piechuła

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka