W dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codzienna" Gmyz napisał tak: "Po sprawie Krymu, kiedy premier Donald Tusk na spotkaniu z wojewodami mówi o możliwych prowokacjach, ze szczególnym uwzględnieniem właśnie obszaru objętego MRG, nikomu do śmiechu już nie jest. Szkoda jedynie, że nikt nie przypomina tych głosów, które przed laty przestrzegały, że MRG stanie się nie tylko okazją do podróży handlowych zwykłych Rosjan, ale uchyli również szeroko drzwi do Europy, a dokładniej do strefy Schengen, rosyjskim służbom specjalnym oraz rosyjskiej mafii. Inna sprawa, że obie organizacje bywają trudne do rozróżnienia. Z formalnego punktu widzenia Rosjanie podróżujący w ramach MRG powinni swoje peregrynacje ograniczyć do obszaru przygranicznych gmin objętych umową. Tymczasem, jak mówił mi niedawno oficer Straży Granicznej, w praktyce nikt tego nie kontroluje. Wypadki Rosjan opuszczających gminy przygraniczne wykrywane są incydentalnie, najczęściej gdy któryś popełni wykroczenie bądź przestępstwo. Dla osób, które wjeżdżają do Polski którymś z przejść granicznych z obwodem kaliningradzkim, cała strefa Schengen aż po Lizbonę stoi otworem. Nie tylko dla tych, którzy wybrali się na zakupy. Nic więc dziwnego, że meldunek w obwodzie stał się w Federacji Rosyjskiej jedną z najbardziej pożądanych rzeczy, zwłaszcza wśród członków zorganizowanych grup przestępczych."
Nasze media wolą jednak rozpływać się nad korzyściami płynącymi z przybycia Rosjan na zakupy do Trójmiasta czy na Mazury. Wydarzenia, takie jak dokonane przez Rosjanina Samira S. w ubiegłym roku w Gdańsku okrutne potrójne morderstwo na dwóch dorosłych i dziecku, nie prowokują do pogłębionych analiz mediów głównego nurtu.
http://niezalezna.pl/comment/reply/53113
Manipulacja Gmyza polega na tym, że straszy małym ruchem granicznym, ale nie podaje żadnego przykładu, który by dowodził, że MRG zwiększył w Polsce liczbę przestępstw.
1. Np. w Raporcie PISM-u można przeczytać: "Nie sprawdziły się również obawy o wzrost liczby przestępstw pospolitych (zwłaszcza kradzieży) w pasie MRG po stronie polskiej. Niemniej w związku ze zwiększoną liczbą obywateli Rosji wjeżdżających na teren RP zanotowano więcej zdarzeń, w których uczestniczyli Rosjanie (kradzieże, zdarzenia drogowe).
Wzrost liczby zdarzeń tego typu jest także proporcjonalnie niższy niż wzrost samego ruchu granicznego – przykładowo w 2012 r. obywatele Federacji spowodowali zaledwie 16 wypadków drogowych na terenie
całej Polski."
Dane za: Komenda Główna Policji, dlakierowcow.policja.pl/download/15/107797/Segregator1.pdf , s. 78.
2. Również w raporcie Komisji Europejskiej z lutego 2014 wynika iż:
Ani strona polska, ani rosyjska nie zgłosiły dotychczas poważnych naruszeń zasad pobytu w ramach małego ruchu granicznego w strefach przygranicznych, w tym przypadków, w których zostałby przekroczony dozwolony czas pobytu lub w których obywatele byliby notowani jako sprawcy lub ofiary przestępstw. W sumie Polska zasygnalizowała jedynie 25 przypadków odmowy wjazdu.
Zgodnie z przekazanymi informacjami do chwili obecnej ujawniono tylko 14 przypadków naruszeń umowy od dnia jej wejścia w życie. Dziewięć przypadków dotyczyło obywateli rosyjskich, których znaleziono poza strefą przygraniczną, a pięć pozostałych przypadków dotyczyło osób, które przekroczyły maksymalny czas pobytu. Cudzoziemcom tym wycofano zezwolenia na przekraczanie granicy w ramach małego ruchu granicznego, nałożono na nich mandaty, nakazano im opuszczenie terytorium RP oraz zakazano im wjazdu na terytorium RP przez okres 6 miesięcy. W pobliżu przejść granicznych (po stronie rosyjskiej) odnotowywano incydenty z udziałem osób oczekujących na wjazd, ale od czasu wejścia w życie umowy o małym ruchu granicznym incydenty te nie mają już miejsca."
http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=COM:2014:0074:FIN:PL:PDF
3. Poza tym, jeśli służby specjalne chcą dostać się do Polski, to nie muszą korzystać z MRG, tylko zdobywają wizę - dla nich nie ma żadnego problemu, żeby uzyskać zaproszenie (która jest potrzebna do wniosku wizowego).
4. Przykład ze wzrostem zameldowań w Kaliningardzie też jest od czapy. Bo nawet jeśli ktoś się tam zameldował, żeby dostać zezwolenie na mały ruch graniczny, musi jeszcze poczekać. Dopiero po 3 latach od zameldowania można starać się o zezwolenie w ramach MRG.
Ale przecież tego Gmyz nie musi wiedzieć.
5. Również przykład Samira S. jest zupełnie nietrafiony.
Gmyz podaje morderstwo, kórego dokonał Samir, jako przykład na wzrost przestepstw wynikających z małego ruchu granicznego. Problem polega na tym, że Samir nie miał zezwolenia na MRG (a więc nie korzystał z tego reżimu), a posiadał wizę schengeńską.
PS. Proszony o ustosunkowanie się do moich zarzutów na twitterze, Gmyz nie odpowiedział.
I wszystko to w kontekście próśb o kupowanie GPC. Niby jak ja mam to kupować, kiedy manipulują? A proszeni o ustosunkowanie - milczą.
Inne tematy w dziale Polityka