W czwartek, 16 czerwca br., odbędzie się XIII sesja Rady Miasta. Numer 13-ty pechowy, ale, dla kogo?
Przyglądając się i relacjonując miejskie debaty, trudno nie wyjść z podziwu. Jak można nie zajmować się problematyką wzrastającego bezrobocia i biedy mieszkańców?
Na tej, XIII sesji, omawiane będzie w punkcie drugim:
„Sprawozdanie z działalności Punktu Profilaktyki Uzależnień i Pomocy Rodzinie za 2010 rok oraz za I półrocze 2011 roku”. Komisji Polityki Społecznej, szczegółowo rozpatrującej to zagadnienie, przewodniczy radna Dzitowska. Jest ona autorką projektu „Rodzina 5+”.
Dzitowska zajmując się polityką społeczną powinna zdawać sobie z tego sprawę, że brak zatrudnienia stoi u podstaw szeregu patologii. Niestety, jak do tej pory sesje miejskie nie poruszają (w tej kadencji) tego drażliwego tematu. Jest to niewygodne dla wielu, w tym dla pana burmistrza, Andrzeja Pietrasika. Miasto, bowiem nie zadbało o stworzenie warunków, by pozyskać inwestorów. A jak już austriacka firma podała na tacy 170 wakatów, co wynikało z informacji na stronie magistratu, to porażka. Brak perspektywicznego planu na rozwój ekonomiczny Płońska to fakt. Miasto ma taką lokalizację, że jest to niepojęte i wprowadza najpierw w zdumienie, a następnie w apatię, że tego nie wykorzystano. Burmistrz Pietrasik, ma szereg kontaktów, co zwykł podkreślać. I cóż z tego wynika dla bezrobotnego Płońszczanina? Nic. W kwestii bezrobocia totalna katastrofa.
Nie ma pracy, a wakacje zapasem. Nawet darmowe kolonie nie są tu rozwiązaniem, gdyż dziecko potrzebuje kieszonkowego, a na to wielu rodziców zwyczajnie nie jest stać. Po jakimś czasie tkwiąc w takiej płońskiej beznadziei pojawiają się patologie. Są one spowodowane tym, że człowiek traci poczucie własnej wartości i idzie w używki. Wtedy pojawia się na horyzoncie wódka, odskocznia w krainie mrocznego zapomnienia. Destrukcja rodziny murowana.
Może i bezrobotny udałby się do Kościoła i poprzez mądre kazania szukał u Boga ratunku. Może by i to zrobił, gdyby nie jeden aspekt. Po dłuższym chodzeniu na Msze, osoba bez pracy zorientuje się, że nie jest źródłem zainteresowania płońskich wikariuszy i obu proboszczów.
To, co jej pozostaje?
Inne tematy w dziale Rozmaitości