Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl
366
BLOG

Trybunał Konstytucyjny sięgnął bruku

Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Prawo stanowi człowiek, ale nigdy prawo nie powinno stanowić o człowieku.

 

W neoliberalizmie rację bytu, czyli prawo do życia, ma jedynie silna jednostka. To istota tego złowieszczego światopoglądu, często mylnie utożsamianego jedynie z podejściem do gospodarki, opartym na wolnym rynku. Ładnie brzmiące hasła skrywają podstęp. Absolutyzacja wolności jednostki, szczególnie tej silnej, wiedzie w prostej linii do niesprawiedliwości. Przykładem jest fakt, że to właśnie liberałowie zatrudniali w swoich fabrykach dzieci, no, ale w świecie mówi się o kapitalistach. Liberalizm zawsze miał ładne sztandary, jak w przypadku rewolucji francuskiej z 1789 roku, gdzie haseł „równość, wolność, braterstwo” strzegła mocno zajęta i będąca w powszechnym użyciu, gilotyna.

Wolny rynek służy koncernom do wyniszczania mniejszej konkurencji, a człowiek nie ma tu znaczenia, gdyż wolność jest najważniejsza. I to jest właśnie bzdurą już samego liberalizmu, nie mówiąc o jego nowszej mutacji, gdyż nikt nie widział czystej wolności. Jest to, bowiem forma relacji do czegoś lub kogoś, ale zawsze kogoś.

Nieznajomość ideologii jest na rękę im samym. Neoliberałowie to kasta faraonów samozwańców, którzy mając aparat intelektualny oparty na tym światopoglądzie, mamią samych siebie. Absolutyzacja wolności wiedzie, bowiem do wolności od wolności, czyli zniewolenia. To jest właśnie absurd. Ograniczenie intelektualne neoliberała polega na tym, że siebie uznaje za „boga”, który ustala, kto i w jakich warunkach ma żyć i czy w ogóle ma prawo do istnienia. Znakomitym przykładem na potwierdzenie tej tezy jest wypowiedź niejakiego Bronisława Komorowskiego, cytuję: ”Byłoby rzecządla mnie nie do zaakceptowania, gdyby w ogóle w sposób beztroski państwo dawało pieniądze na stosowanie metody in vitro bez względu na to, czy z tego może być zdrowe czy niezdrowe dziecko”.

Ten wstęp jest po to, aby czytelnik bez emocji, jeśli jest to w przytoczonych poniżej przypadkach, zrozumiał, że to konsekwencja i standardowe zachowanie ideologii neoliberalnej. Na końcu zaprezentowana zostanie recepta, na zwalczenie wpływu na życie Polaków tej deformacji intelektu.

 

Nawiązując do słowa „recepta” pojawił się poważny problem dla Stowarzyszenia Lekarze Nadziei. Ta inicjatywa humanitarna polega na tym, że medycy pomagają ludziom najbiedniejszym, często niemającym ubezpieczenia zdrowotnego. Aby leczyć tych ludzi, co czynią bezpłatnie, potrzeba środków farmaceutycznych. W krakowskim oddziale, SLN, który prowadzi przychodnię udzielającą rocznie około 4 tys. świadczeń medycznych, zaczyna brakować lekarstw. Te z darów się kończą, ale od dwóch lat problem rozwiązał prezes SLN prof. Zbigniew Chłap. Opracował on projekt o nazwie "Humanitarne Apteki Krakowa". Chodzi w nim o to, aby leki nieprzeterminowane, oddawane przez pacjentów do aptek komercyjnych, zamiast do utylizacji trafiałyby do Apteki Darów, gdzie doświadczeni farmaceuci dokonywaliby ich selekcji.

Wszystko oczywiste i proste. Ale nie dla „łosiów”, gdyż to zwierze nie dysponuje czymś, co ludzie zwykli nazywać „współczuciem”. Projekt prof. Chłapa poparły środowiska medyczne. Aptekarze wystąpili o zgodę na rozpoczęcie tej akcji do małopolskiego inspektora farmaceutycznego Józefa Łosia. No i Łoś okazał się „łosiem” i uznał, że prowadzenie takiej zbiórki byłoby niezgodne z przepisami, bo prawo farmaceutyczne nie zezwala na wtórny obrót lekami. Problemem łosiów jest niewiedza. Stowarzyszenie Lekarze Nadziei jest organizacją typu non-profit. Z tej racji nie ma żadnego obrotu lekami w sensie ekonomicznym, gdyż wszystko jest rozdawane za darmo. No chyba, że za taki uznamy obrócenie dookoła własnej osi tabletki, wtedy faktycznie jest obrót. Ale zostawmy łosie, tam gdzie ich miejsce, parkom narodowym.

 

Co do parek, to jest kolejny tańcujący Michał neoliberalizmu. Już można wyrzucać Polaków na bruk, bez mieszkania zastępczego. Taką sytuację mamy dzięki, jakże humanitarnemu i zgodnemu z duchem solidarności wyrokowi Trybunału Konstytucyjnemu, który orzekł, że osoby zalegające z czynszem, gmina może eksmitować na ulicę i nie ma obowiązku przyznania lokalu zastępczego. Oczywiście wyrok wchodzi w życie w najlepszym czasie dla tego typu praktyk, 17 listopada.

Matka z dwójką malutkich dzieci wyrzucona na bruk o tej porze roku może nie przeżyć, gdyż temperatury mogą już zejść poniżej zera, co osiągnęli w znaczeniu moralnym ci sędziowie, którzy to orzeczenie „śmierci” poparli.

 

Jak widać populacja łosi w Polsce rośnie. Jeżeli prawo nie chroni człowieka, a go niszczy, to jest zwykłym bezprawiem. Ma to do siebie neototalitaryzm, do którego dążą neoliberałowie.  Jest na to recepta. Nie głosować na nich, gdyż każdy może stracić pracę. Wtedy pomocy znikąd, bo rządzą faraonowie samozwańcy, którzy „prawo” traktują, jako instrument do zniewolenie mniej silnych jednostek.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości