Ostatnio pojawił się nowy zawód w mieście: „ Poszukiwacz zaginionej Arki”. Praca polega na inwigilacji Płońszczan: co jedzą, co piją, jakich proszków do prania używają, jakie czytają gazety. Praca jest na trzy zmiany i nie potrzeba żadnych kwalifikacji poza udowodnioną biedą i brakiem wiary w lepsze jutro. Tenże zawód jest permanentnym zawodem nad własną przyszłością To poszukiwanie zaginionej Arki- symbolu możliwości przetrwania potopu związanego z realną klapą Pietrasik Band na polu pozyskiwania nowych miejsc pracy. To ludzie grzebiący w płońskich śmietnikach.
Głównym dyrygentem w wymienionej kapeli, jest nicpoń Andrzej Pietrasik. Zazwyczaj kierownik orkiestry trzyma w ręku batutę, którą- jak pilotem od telewizora- zmienia kanały grania swych muzykantów. Jednak nam się „cosik” wydaje, że obecny wodzu zamienił ową para różdżkę, na pospolitą łopatę. Zamiast majestatycznie wyglądającego fraka- przywdział kaftan bezpieczeństwa, zamiast eleganckich lakierek- wsadził golenie w betoniarkę i tak powstał oddolny beton na jego kończynach. Co to powoduje?
Owo pierwsze przebranie (kaftan bezpieczeństwa) właściwego ubrania (fraku) dla głównego kapelmistrza powoduje, że jest on największym pracodawcą w mieście i udając świętego Mikołaja (a ten wygląda jak krasnoludek), sam sobie sprawia jeden z prezentów- stabilny elektorat wyborczy. Naszym zdaniem prości pracownicy raczej niepotrzebnie obawiają się zmian, że jak Adrew zaliczy glebę i poleci ze stołka, to oni stracą pracę. Co do szefów spółek miejskich…? Gwarancji takowych nie ma. No, bo jeśli ktoś mamrotał do pracowników, iż Pietrasik „uber alles” (z niemieckiego „ponad wszystko”)- to lepiej niech już sobie robi kursy dla bezrobotnych: szatniarz, kelner, spawacz, sortownik odpadów ekologicznych i takie tam inne.
Zaś druga zmyłka, zamiana lakierków na betonowe onuce, polega na zatwardziałym przekonaniu Pietrasika, że on forever wygra w wyborach na burmistrza miasta Płońska. A wspomniana betoniarka jest wyposażona w silnik ekologiczny. Kręcą nią zastępy etycznych geniuszy. To dobrze, że zanim się oni urodzili ludzkość wynalazła koło- przy nich nie byłoby chyba na to żadnych szans, tacy mają iloraz inteligencji związany z dzieleniem nie swojego dla samych siebie kosztem innych. To sowizdrzały zabetonowane w kończynach dolnych swego dyrygenta. To zwolennicy tezy „oby nam się…”. Niezależnie od płci nucą tylko basem: „Andrzej herosie, my innych to mamy w nosie. Andrzej hoerosie…”. A wszystko oczywiście na melodię „Legia Warszawa, to nasza duma i sława…”.
W naszej ocenie Pietrasik akurat dumą i sławą Płońska nie jest. Przy śmietniku w okolicach bloków od ulicy Kopernika trwa trzyzmianowa praca tych biednych ludzi, „ Poszukiwaczy zaginionej Arki”.
- Idźmy tłumnie na przyszłoroczne wybory samorządowe! Masz męża, który nie ma pracy- idź na wybory! Twój syn od kilku lat siedzi w domu bezrobotny- idź na wybory! Dojeżdżasz do roboty do Wawki- idź na wybory! Nie chcesz iść na wybory, bo dałeś się zmanipulować, że i tak nic się nie zmieni- idź na wybory! Kochasz Pietrasika- idź na wybory! Nienawidzisz obecnego burmistrza- idź na wybory! Klepiesz biedę- musisz w końcu iść na wybory!
Inne tematy w dziale Rozmaitości
