Media „gównegonórdó” udają zatroskanie problemem pedofilii. Nadszedł czas na zdemaskowanie ich „rzetelności dziennikarskiej”. Przez środki masowego przekazu przetoczyła się swego czasu ogromna kampania pokazujące pedofilię wśród księży w Stanach Zjednoczonych. A jak wygląda rzeczywistość?
Studium z 2004 roku John Jay College of Criminal Justice podaje, że w latach 1960- 2002 54 księży i zakonników skazano za pedofilię, a jest ich w USA 110 tys. Daje to 0,049 procenta. W tym samym czasie 6000 nauczycieli wychowania fizycznego otrzymało wyroki w tym samym zakresie.
Dlaczego zatem gazetki i telewizje, ala TVn 23+1(słownie: plus jeden), zajmując się problemem molestowania dzieci, odnoszą się do działań na błędzie statystycznym? Czy naprawdę chodzi im o los małoletnich (według statystyk policji około 5000 polskich dzieci jest molestowanych rocznie), czy tylko o walnięcie w kościół?
Nagonka na Kościół Katolicki trwa w kumoterstwie z szerzeniem plotek. Ostatnio szczególnie głośno jest o ks. Gilu i abp Józefie Wesołowskim. Nie forujemy tu, czy duchowni są w tej sprawie winni, czy nie. Nie zostali skazani prawomocnym wyrokiem, więc powinno działać domniemanie niewinności. Jednak jak widać w wypadku księży katolickich to, zdaniem niektórych „dziennikarzy”, nie funkcjonuje.
Dziś, na jednym z portali „gównegonórdó”, podano wypowiedź kolejnego „eksperta” w tej sprawie.
„- Uważam, że ks. Gil i abp Józef Wesołowski współpracowali ze sobą w tej sprawie, że była między nimi zmowa, nie tylko w tym, co robili, ale też w tym, jak ukrywali całą sprawę - ocenia Riggio Güido Pou z Dominikańskiego Centrum na Rzecz Świeckiego Państwa.”
A kim jest ów cytowany mądrala? Najlepiej opowie o tym zdjęcie z jego profilu na facebooku- „ prawdziwy przyjaciel” kościoła.
Zdjęcie na:www.plonszczanin.pl/
Inne tematy w dziale Rozmaitości