Niedawno zakończona II Konferencja Smoleńska przyniosła obfitość naukowej tematyki, którą tam poruszano. W tym kontekście bardziej zrozumiała staje się medialna histeria, która w ciągu kilku tygodni poprzedzała konferencję. W swoim tekście zestwię niektóre tematy konferencyjne z prezentacją dr. inż. Bogdana Gajewskiego, którą wygłosił on na ostatnim posiedzeniu Zespołu Parlamentarnego. Dr Gajewski zrócił uwagę, że ICAO wypracowała szczegółowe standardy w kwestii prowadzenia śledztwa nad przyczynami katastrof lotniczych, wśród nich wskazówki w kwestii rozpoznawania tego czy samolot uległ destrukcji wskutek eksplozji. Standardy te precyzyjnie definiują jakie są "znaki szczególne" eksplozji i na co należy zwracać szczególną uwagę podczas śledztwa nad przyczynami katastrofy. Poniżej zestawienie wskazówek pomocnych w identyfikacji czy przyczyną katastrofy była eksplozja.
Dowody materialne
Podstawowymi danymi pozwalającymi potwierdzić lub wykluczyć eksplozję są wyniki badań danych materialnych. I od razu mocny akcent z dokumentu ICAO:
Rozerwania metalu spowodowane przez eksplozję mają zwykle inny charkakter niż te spowodowane przez naprężenia lub siły wynikające ze zderzenia. Rozczłonkowanie metalu na bardzo małe i liczne fragmenty oraz głęboka penetracja metalowej powierzchni przez małe fragmenty nie są charakterystykami zwykle znajdowanymi na wrakowisku. [III-19-6]
Warto to powtórzyć: duża ilość niewielkich fragmentów metalu nie jest zwykle spotykana w miejscach lotniczych katastrof. A jeśli jest świadczy to o eksplozji.
Jako modelowy przykład identyfikacji skutków eksplozji dokument ICAO wskazuje zamach na samolot PanAm lot 103. Bardzo istotnymi charakterystycznymi znakami wyszczególnionym w rekonstrukcji wskazującymi na eksplozję były wygięte blachy poszycia w pobliżu miejsca detonacji ładunku wybuchowego (kliknij, by powiększyć):


Jak widać, śledczy zwracali szczególną uwagę na wywinięte na zewnątrz fragmenty poszycia samolotu. Źródło: Air Accidents Investigation Branch.
Jak podkreśla w tym kontekście document ICAO:
Innym przykładem dowodów bazujących na plastyczności jest deformacja spowodowana wybuchem w środku metalowego kadłuba samolotu. Wybrzuszone panele kadłuba, wywinięcie rozdartych brzegów w kierunku przeciwnym do miejsca eksplozji oraz rozciągnięcie i rozdzielone panele wzdłuż linii ich połączeń – to wszystko wskazuje na rolę wybuchu w katastrofie. [III-9-27]
Na II Konferencji Smoleńskiej o tego typu znakach charakterystycznych wraku Tu-154M mówił m.in. dr inż. Andrzej Ziółkowski z Instytutu Podstawowych Problemów Techniki Polskiej Akademii Nauk. Jego zdaniem materiał fotograficzny z miejsca tragedii dokumentuje powstałe wskutek wybuchu charakterystyczne "płatki", czyli odgięcia blachy zarówno w kadłubie samolotu, jak i na oderwanej lewej końcówce skrzydła. Te same charakterystystyki występują także w skali mikro razem z całym szeregiem innych cech, które po badaniach laboratoryjnych mogą jednoznacznie wskazywać eksplozję. Niestety, ekspertom prokuratury wojskowej danych tych nie było dane pobrać do analiz laboratoryjnych, jako że strona rosyjska nie wyraziła zgody na tego typu akcję, zaś KBWLLP w ogóle tego typu badaniami zainteresowana nie była.
Poniżej fragment oderwanej końcówki skrzydła Tu-154M. W czerwonej ramce charakterystyczne "płatki", czyli wywinięcia blachy na zewnątrz, ciągnące się wzdłuż rozdarcia w kierunku lotki (kliknij, by powiększyć).

Źródło: materiały upublicznione przez komisję Macieja Laska.
Poniżej zaś w zielonej ramce wybrzuszony kikut lewego skrzydła:

Źródło: materiały upublicznione przez komisję Macieja Laska.
Jak stwierdza dokumenta ICAO:
Detonacja współczesnego ładunku wybuchowego może nadawać fragmentom początkową prędkość 7 x 103 sec-1 co powoduje głęboką penetrację komponentów strukturalnych oraz materiałów miękkich, jak fotele i ludzkie ciała nawet przez niewielkie fragmenty. Żadna awaria jakiegokolwiek systemu samolotu lub silników nie jest w stanie rozpędzać niewielkie fragmenty do tego stopnia. [III-19-2]
Można to zestawić z informacją z referatu zespołu prof. Wojciecha Fabianowskiego na temat znajdowanych w ubraniach i rzeczach osobistych ofiar niewielkich fragmentów tytanu i aluminium i wszystko nagle zaczyna do siebie pasować.
Oczywiście, równie istotnymi analizami są badania na obecność materiałów wybuchowych i produktów ich spalania. W tej sprawie mamy jednak dziwne praktyki prokuratury wojskowej, która o potrzebie takich badań przypomniała sobie po 2,5 roku po katastrofie i od tego czasu wysyła kolejne tury biegłych po kolejne kolekcjonowanie próbek, które po wielomiesięcznym pobycie w radzieckich magazynach przekazywane są następnie do dalszych analiz. I im bardziej nie wykazują śladów materiałów wybuchowych tym bardziej prokuratura zapewnia, że nie oznacza to bynajmniej, że takiego wybuchu nie było. Choć tu trzeba przyznać, że czasem faktycznie niewykrycie śladów materiałów wybuchowych nie wyklucza eksplozji, czego dowodzą przypadki Convair i katastrofy samolotu Comet G-ARCO, gdzie analizy chemiczne nie wykazały śladów materiałów wybuchowych. Wybuch zidentyfikowano na podstawie innych danych.
Jeśli chodzi o odniesienie do konferencji smoleńskiej to warto przytoczyć referat zespołu dr. Jana Bokszczanina, który stwierdził, że po przebadaniu 74 próbek z rzeczy osobistych ofiar badanie mobilnymi spektromatrami wykazało na 3 z nich obecność pentrytu i nitrogliceryny. Dr Bokszczanin zasugerował także, że interpretacja wyników badań laboratoryjnych przekazanych pokuratorom wojskowym przez biegłych (z którymi współpracuje) różniła się nieco od interpretacji, którą przedstawili oni opinii publicznej.
Autopsje i analizy radiograficzne
W przypadku sekscji zwłok powinno się zwracać uwagę na następujące czynniki: stan bębenków i płuc (zmiany spowodowane ciśnieniem), skóry a zwłaszcza świadectwa działania ognia czy gorących gazów. Bardzo ważna jest identyfikacja niewielkich fragmentów znalezionych w ciałach ofiar. Dokument ICAO stwierdza, że znaczenie tych analiz jest olbrzymie – czasem konkluzywne – w kwestii potwierdzenia eksplozji. W tym kontekście bardziej zrozumiały staje się strach prokuratury wojskowej przed przeprowadzeniem dokładnej sekcją zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej zaraz po ich sprowadzeniu do kraju, czy wskazanie przez mecenasa Stefana Hambury nitu znalezionego w ciele śp. Anny Walentynowicz podczas sekcji przeprowadzonej już znacznie później. Na II Konferencji Smoleskiej pan Stanisław Zagrodzki wskazał szereg przykładow ciał ofiar poddanych wysokiej temperaturze. Przykłady te zostały przemilczane w oficjalnych raportach medycznych.
Zapisy rejestratorów lotu
Co ciekawe, same zapisy zarówno parametrów lotu, jak i dźwięku z kabiny pilotów mogą być istotną wskazówką w identyfikacji eksplozji. Zapisy parametrów lotu same w sobie nie mogą być decydującym czynnikiem przesądzającym o eksplozji, ale mogą dostarczyć cennego materiału dowodowego. Zapisy parametrów lotu PanAm lot 103 zniszczonego eksplozją materiału wybuchowego nad szkockim Lockerbie ucinają się nagle, bez jakichkolwiek anomalii. Ale już w przypadku lotu Cathay Pacific Airways Convair 880 z 1972 roku gwałtowne skoki przeciążenia oraz prędkości uznano jako wskazujące na eksplozję na pokładzie samolotu. Zapisy kursu, pochylenia i wysokości także ujawniały gwałtowne zmiany. Warto przytoczyć cały cytat:
Nagłe zakończenie zapisu danych, czasem połączone z krótkimi i gwałtownymi zmianami parametrów jest prawie zawsze skutkiem utraty zasilania poprzez przerwanie przewodów zasilających. Takie przerwanie może być spowodowane przez zniszczenie struktury samolotu lub eksplozji ładunku wybuchowego. Zaobserwowano, że w momencie przerwania zasilania na skutek esplozji na pokładzie występuje gwałtowne skoki zapisu przeciążenia - pozytywnie lub negatywnie w stosunku do normalnych wartości. Taka skokowe zmiany są w swoim charakterze bardzo różne od tych związanych z turbulencjami i najprawdopodobniej spowodowane są przez gwałtowne wibracje przetwornika akcelerometru zwykle montowanego w pobliżu środka ciężkości samolotu. Miejsce tej anomalii na taśmie pozwoli ustalić dokładny czas zdarzenia oraz, wraz z innymi parametrami jak wysokość, prędkość, kurs, pochylenie, itp. będzie dla śledczych bardzo pomocne w procesie analizy innych aspektów katastrofy. [s. III-19-4]
W odniesieniu do katastrofy smoleńskiej z cytatu tego wynikają co najmniej dwie kwestie. Pierwsza to znaczenie anomalii w zapisie parametrów lotu w momencie katastrofy. Zapis parametrów lotu tupolewa z ostatnich sekund nieźle pasuje do powyższego opisu. Szereg skoków przeciążeń - zarówno pionowego, jak i poprzecznego w ostatnich sekundach lotu czy skokowe anomalie innych parametrów. W raporcie MAK anomalie te w ogóle nie zostały dyskutowane, w raporcie KBWLLP pierwszy skok przeciążenia pionowego przypisano pancernej brzozie nie odnosząc sie do innych anomalii.
Również zapis dźwięku z kabiny pilotów może dostarczyć cennych informacji. W przypadku katastrofy smoleńskiej w ostatnich sekundach lotu nagrało się szereg głośnych trzasków. Trzaski te w transkrypcji MAK-u przypisano uderzeniom w drzewa, w transkrypcji Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego sklasyfikowano je jako niezydentyfikowane, natomiast w transkrypcji IES najbardziej zagadkowo określono je jako „dźwięk przesuwanych przedmiotów”.
Wnioski
Bazując na wskazówkach ICAO w kwestii rozpoznawania eksplozji na pokładzie samolotu stwierdzić należy, że wiele charakterystyk wraku, stanu ciał ofiar i zapisów czarnych skrzynek odpowiada cechom eksplozji.
Inne tematy w dziale Rozmaitości