Poczta obozowa jest bardzo bogata tematycznie oraz ilościowo. Prawie w każdym obozie internowania działały grupy ludzi, które drukowały znaczki, wykonywały koperty. Oprócz znaczków na kopertach widnieją różnego rodzaju grafiki, napisy, itd.
Pierwsze znaczki były wykonane bardzo prymitywnymi metodami, ale wraz z upływem czasu wzbogacane były o grafiki oraz wzrosła jakość wykonania stempli.
Znaczki były również naklejane na kopertę i przez różne osoby przemycane z obozów internowania do znajomych i rodziny. Dużą rolę odegrali w tym kapłani, którzy wynosili je w „przepastnych rękawach (i nie tylko) swoich sutann”. Na znaczkach utrwalono ważne wydarzenia, np. wizytę Prymasa Polski czy Biskupa w obozie, pobicia, itd.
Podobnie jak w innych obozach internowania wydawano w Darłówku stemple i znaczki o symbolice religijnej oraz takie, które upamiętniały ważne wydarzenia lub przypominały te, przemilczane przez oficjalne media lub zakłamane.
Znaczki i stemple z obozu internowania w Wierzchowie Pomorskim zawierają motywy religijne, patriotyczne oraz dotyczące wydarzeń bieżących, np. 35 wyścigu pokoju czy pobicia internowanych w obozie.
Wydawano również koperty okolicznościowe np. z okazji chrztu lub ślubu jaki odbył się w tym obozie. Wydarzenia tego typu jak chrzest lub ślub miały sporadycznie miejsce w obozach internowania. Ślub odbył się np. w obozie internowania położonym w Zakładzie Karnym w Łowiczu 16 maja 1982 roku. Jako dom weselny wymieniona jest cela nr 209 w pawilonie II.
Bardzo trudno zdobyć jakiekolwiek znaczki i stemple obozu w Kamiennej Górze ponieważ został wcześnie zamknięty. Wybuchła poważna afera, gdyż władze komunistyczne osadziły internowanych w filii byłego obozu koncentracyjnego GROSS ROSEN. Interweniował ordynariusz diecezji, fakt ten został również nagłośniony m.in. przez Radio Wolna Europa. Władze szybko zdecydowały się na zamkniecie tego obozu.
Trudno nie wspomnieć o obozie przygotowanym specjalnie dla pań. Osoby internowane zwieziono z różnych miejsc do specjalnie utworzonego ośrodka w Gołdapi. Wiele przygód miały panie w czasie tego transportu, od wypadku i nawrócenia strażnika, po straszenie, że je wywożą do ZSRR „na białe niedźwiedzie”. W obozie tym wydano szereg znaczków i stempli, niektóre zawierają dużą porcję humoru i autoironii.
Postaram się w miarę mozliwości wspomiec o kilku "ciekawych" obozach w oddzielnych notkach.
Inne tematy w dziale Kultura