I.C I.C
1006
BLOG

Życie na Marsie

I.C I.C Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 7


Mam nadzieje że co niektórzy zrozumieli już że fizyka boryka się z olbrzymim problemem jakim jest realność pomiarów wielkości fizycznych. Przykład Wenus musi właściwie na każdego działać jak zimny prysznic w jego podziwie dla "geniuszu" fizyków.


Niestety okazuje się bowiem że na Wenus przy zastosowaniu ziemskich instrumentów nie można zmierzyć realnej temperatury otoczenia a tylko temperatur własną instrumentu pomiarowego.  To co na Ziemi przebiega dla nas prawie niezauważalnie czyli przesunięcie skali temperatur przy zmianach wartości TG (przynajmniej jeśli jest się tak ślepym jak fizycy) na Wenus prowadzi do absurdalnych rezultatów.


Zauważmy że pomiary na Wenus dały dlatego tak wysokie wartości temperatury ponieważ wartość lokalnego TG na powierzani Wenus jest w porównaniu z Ziemią ekstremalnie wysoka. Oznacza to że podstawowe jednostki przestrzeni budujące atomy oscylują z o wiele większą frekwencja a tym samym zajmują o wiele mniejsza objętość niż na Ziemi. W trakcie łączenia się atomów w molekuły, ich wzajemna odległość może być przez to o wiele mniejsza. Tego typu cząstki muszą reagować na oscylacje TG, logicznie rozumując, odpowiednio słabiej i molekuły te wykazują niższą podatność na oscylacje. Co oznacza że zmierzymy u nich niższą temperaturę.
Ten mechanizm jest kluczem do harmonii naszego wszechświata i podstawą gwarantująca egzystencje życia. Gdyby nie to sprzężenie zwrotne pomiędzy temperatura a wielkością molekuł związków chemicznych, życie na Ziemi nigdy nie mogło by się rozwinąć.


Jeśli wiec temperatura na Wenus różni się od rzeczywistej o kilkaset stopni to czy w takim razie jesteśmy ten sam efekt zaobserwować na przykład na Marsie? I jaki będzie on miał wpływ na szanse znalezienia życia na tej planecie?


Jest oczywiście logiczne że wartość TG na Marsie musi być o wiele mniejsza niż na Ziemi, chociażby z racji jego wielkości ale także z racji większej odległości od słońca. Możemy zatem wysunąć wniosek że to co na Wenus doprowadziło do zawyżonych pomiarów temperatury na Marsie musi prowadzić do ich zaniżenia. Oznacza to również że skala temperatur na Marsie musi być przesunięta w stosunku do ziemskiej w dół.
Że tak jest naprawdę możemy się przekonać z artykułu poniżej.

"Is Mars Weeping Salty Tears"

Symulacja ta pokazuje sezonowe tworzenie się i zanikanie strumieni wody na Marsie. Ciekawe ze instrumenty pomiarowe zmierzyły temperaturę wyjątkowo niską i sięgającą maksymalnie -20°C. A wiec grubo poniżej temperatury zamarzania wody na Ziemi a jeśli uwzględnimy bardzo niskie ciśnienie powietrza to ciekła woda jest wykluczona. Tymczasem obserwacje są jednoznaczne i nie podlegają dyskusji.

Rozwiązanie jakie znaleźli fizycy jest wprawdzie absurdalne ale tylko twierdząc ze chodzi tutaj o wysoce skoncentrowana solankę mogli obronić swoje bezsensowne teorie. Oczywiście to twierdzenie to tylko mydlenie oczu, ponieważ każdy gamoń musi wiedzieć że poprzez cykliczne zamrażanie i odmrażanie wody musi on pozbyć się zawartych w niej soli mineralnych i stać się wodą słodką a ta zamarza już o wiele szybciej. To znaczy efekt ten nie może tam po prostu istnieć.


Jak można więc to zjawisko wytłumaczyć?


Jest to bardzo proste. Na skutek malej wartości TG, skala temperatur jest na tyle przesunięta względem ziemskiej w dół, że woda na Marsie zamarza dopiero w momencie w którym nasze ziemskie termometry pokazują temperaturę ok -20°C. Oznacza to że występowanie wody w stanie płynnym jest na Marsie o wiele powszechniejsze niż twierdzą to fizycy.

Zmienia to wiec dramatycznie szansę znalezienia organizmów żywych na Marsie.


Musimy też inaczej spojrzeć na dotychczasowe eksperymenty które przeprowadziła sonda Phoenix.


Wszystkie wyniki przejść fazowych i rozpadu związków organicznych i nieorganicznych zachodzą na Marsie w całkiem innym zakresie temperatur niż na Ziemi. Również próby obserwacji metabolizmu organizmów żywych muszą być prowadzone przy temperaturze poniżej 0°C.
Temperatura powyżej 20 °C jest dla tych organizmów najprawdopodobniej zabójczą.

Ten aspekt wyjaśnia też dlaczego nie znaleziono śladów żywych organizmów na Marsie. One po prostu zostały zabite wysoka temperaturą zanim te eksperymenty się zaczęły.

Już sam kontakt z materiałami ziemskimi, o wysokiej frekwencji oscylacji cząstek, jest dla tych organizmów zapewne zabójczy.
Jednocześnie trzeba stwierdzić że moja teoria zmienia dramatycznie szansę znalezienia życia poza Ziemia. Okazuje się że życie w Układzie Słonecznym nie musi być żadnym wyjątkiem ale może występować na wielu planetach i księżycach Saturna i Jowisza. Istnienie TG poszerza bowiem granice w których istnienie życia jest możliwe drastycznie.


Reasumując, oczywiście życie na Marsie czy też na Wenus byłoby już dawno odkryte gdyby nie beznadziejna durnota fizyków i ich kopniętych teorii.
 

I.C
O mnie I.C

taki jestem i ...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie