Pola Neis Pola Neis
1448
BLOG

Wyspa Wisła w Stężycy. Wspaniały projekt, ale ten francuski przewodnik...

Pola Neis Pola Neis Rozmaitości Obserwuj notkę 20

Stężyca to wieś gminna położona na północno-wschodnim krańcu województwa lubelskiego, w powiecie ryckim, niedaleko Dęblina. Kiedyś posiadała prawa miejskie (1330–1869). Miejscowość znana jest dzięki działającemu tu od 1977 r. Towarzystwu Przyjaciół Stężycy. Obecnie instytucji pożytku publicznego, dzięki której powstał niepowtarzalny projekt: Wyspa Wisła.

Na 30 ha

„Starorzecze Wisły w Stężycy jest dawną odnogą Wisły odciętą od niej wybudowanym wiele lat temu wałem przeciwpowodziowym. Obecnie głównym dopływem wody do starorzecza jest tzw. Kanał Stężycki mający swe źródła kilkanaście kilometrów od Stężycy. Starorzecze Wisły jest głównym miejscem rekreacji stężyczan nad wodą od kilku pokoleń. Dzięki powstałej w ramach inwestycji Wyspa Wisła infrastrukturze sportowej i turystycznej, możliwe jest jeszcze bardziej zróżnicowane wypoczywanie na tych terenach” - czytam na stronie Towarzystwa.

Warto dodać, iż wielofunkcyjny ośrodek rekreacyjny powstał dzięki współpracy Towarzystwa z jednym z najbardziej znanych polskich architektów - Czesławem Bieleckim. Centralnym miejscem ośrodka jest imponujący budynek, w którym mieszczą się restauracja oraz centrum konferencyjne na 400 osób, a do budynku „przyklejony” jest  amfiteatr dla 2000 widzów. Trochę odczuwalny jest brak miejsc noclegowych, choć jak mnie zapewniono, nad tym w Stężycy już pracują.    

Ponadto turyści mają do dyspozycji:

- ścieżki rowerowe o długości ok. 4 km wykonane z kostki umożliwiającej jazdę również na rolkach

- boisko do piłki siatkowej plażowej

- plażę o długości ok. 500 m

- górkę widokową z torem saneczkowym w zimie

- wypożyczalnię kajaków i rowerów wodnych

- wypożyczalnię rowerów

Szczególnie spodobała mi się ścieżka do ćwiczeń rekreacyjnych wykonana z naturalnego surowca – drewna (zaliczyłam całą). Uwagę zwracają także liczne tablice z opisami przyrody nadwiślańskiej oraz rewelacyjna ścieżka rowerowa na wale przeciwpowodziowym na Wiśle, którą można dojechać do Dęblina, gdzie z kolei czeka Muzeum Sił Powietrznych. I to może jest  przepis na cudowny dzień: wycieczka rowerowa połączona ze zwiedzeniem muzeum.

Z rzeczy, które mnie raziły, to nieskoszona trawa oraz psie odchody. Takich niespodziewanych „min” było szczególnie dużo wzdłuż linii brzegowej kąpieliska oraz na górce widokowej.

„Najlepsza restauracja pomiędzy Warszawą a Lublinem”

Głównym miejscem ośrodka jest restauracja z tarasem o powierzchni prawie 1000 m2. Na bilbordzie znajdującym się w okolicach Stężycy, przy drodze nr 801 Dęblin - Warszawa, jest informacja, że w Wyspa Wisła to także najlepsza restauracja pomiędzy Warszawą a Lublinem. Na otrzymanej w restauracji ulotce podane jest źródło tego stwierdzenia: Gault&Millau Polska. I przypomniałam sobie, że chyba w lutym tego roku kupiłam przewodnik kulinarny i po hotelach w Polsce 2015 tego francuskiego wydawcy (w Polsce to G&M Polska sp. z o.o.). Wydałam 60 zł i prawie zaraz tego pożałowałam. Bowiem w przewodniku są suche informacje o miejscach, brak jest zdjęć oraz opisów spróbowanych potraw. Dla moich celów, przewodnik uznałam jako kompletnie nieprzydatny. Takie informacje to są w Internecie albo na ulotkach reklamowych. W dodatku tajemnicą owiane jest grono „inspektorów podlegających siedmiopunktowemu kodeksowi etycznemu”, które dokonuje inspekcji.

Po powrocie do domu odnalazłam przewodnik, by sprawdzić, co owi anonimowi inspektorzy napisali o stężyckiej restauracji. Znalezienie restauracji Wyspa Wisła nie było jednak takie proste. Restauracja bowiem, nie wiedzieć czemu, znalazła się na stronie z nagłówkiem „mającym ułatwić znalezienie konkretnej miejscowości”: Uniejów (strona 107 przewodnika). Co ciekawe, na stronie obok „z nagłówkiem Łódź” jest opis restauracji Aruana w ...Serocku.     

„Z nami wiesz, gdzie zjeść”

Na  profilu Gault&Millau na Facebook-u jest taka informacja: „Prestiżowy Żółty Przewodnik - z nami wiesz, gdzie zjeść”.

W przypadku Wyspy Wisła mamy taki opis menu restauracji: „Dostaniemy tutaj przekąski, np. smalec z pysznym, pieczonym na miejscu chlebem, sałatki - świeża roszponka z soczystym wędzonym łososiem - zupy i dania obiadowe (np. wysmażona wedle zamówienia polędwica wołowa ze szpinakiem i ziemniaki”.

I to koniec opisu restauracji. Teraz wiecie dlaczego dla moich celów taki przewodnik uznałam za  zupełnie nieprzydatny. Ale to niestety nie koniec z tym opracowaniem.

Pierwsze co robię zawsze w restauracji, to zdjęcia menu. Nie inaczej było w Stężycy. Porównałam to menu z tym, które jest w przewodniku (zdjęcie menu jest w galerii). I są dwa zaskoczenia. Pierwsze, że menu najlepszej restauracji to ...jedna kartka. Drugie to takie, że w menu nie ma nic z tego, co jest w przewodniku. Nie ma więc: smalcu z pysznym chlebkiem, jakiejkolwiek sałatki oraz polędwicy wołowej. A za to w tym krótkim menu wyraźnie króluje pizza.

W przewodniku podana jest też średnia cena dań głównych: 28 zł. Z wyliczenia, które każdy może sobie zrobić na podstawie zamieszczonego zdjęcia  - średnia cena to prawie 35 zł.

Po ustaleniu tak dużych rozbieżnościach postanowiłam skontaktować się z anonimowym inspektorem, który był w Stężycy i wyjaśnić, skąd one się wzięły. Ale jest problem. Nigdzie nie mogę trafić na nr telefonu do tej francuskiej firmy w Polsce. W przewodniku jest tylko adres wydawcy, żadnego kontaktu telefonicznego czy mailowego.              

Może ktoś z czytelników wie coś więcej i pomoże mi w ustaleniu maila lub telefonu do nich?

Deser bez polotu

Był upalny dzień, więc miałam ochotę trochę się ochłodzić i zamówiłam puchar lodowy z owocami i bitą śmietaną w cenie 12 zł.

Wiadomo, taki puchar może przynieść nie tylko orzeźwienie, ale i odkryć różne smaki. A to dzięki nie tylko lodom, ale i dodatkom. Im jest ich więcej, tym takie kompozycje są ciekawsze, lepiej smakują. Potrafią też zaskoczyć dekoracjami. Dzięki nim zapamiętujemy je na dłużej. Mnie np. zapadł w pamięci puchar lodowy zjedzony w Pogorzelicy o nazwie Złota rybka.

I choć od tamtego czasu minęło już sporo czasu, i jadłam wiele znakomitych deserów lodowych, świetnie skomponowanych, to ten ciągle mam przed oczami, lubię w pamięci przywoływać jego widok i smak.  

Ten zaserwowany tutaj był po prostu …prosty. Trzy gałki lodów (czekoladowych, owocowych i śmietankowych) i trochę owoców: truskawki i ananas. Do tego bita śmietana w sprayu polana sosem owocowym. Wierzch zdobiły listki mięty. Puchar łatwy, szybki, w smaku - nic godnego uwagi.   

Obsługa młoda, sympatyczna i rozmowna.

Z tablicy w restauracji

„Tam, kędy Wisła z falami się łączy

Krętego Wieprza i wędrowca wita

Dawna siedziba wygnańca Sieciecha

Wezbraną wodą obu rzek podmyta

Tam naród z twardych Sarmatów zrodzony,

Kiedy Walezjusz płochy i niewierny

Zbiegł czy odjechał, wielce zawiedziony

Stanął obozem na równi obszernej”.

Fragment Pieśni Jana Kochanowskiego „Na Zjazd Stężycki” w tłumaczeniu Leopolda Staffa z łaciny.

Restauracja Wyspa Wisła na liście rankingowej restauracji w Polsce otrzymuje notę: 3,9

W okolicy warto zobaczyć:

Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie

Farmę Iluzji (Park edukacji i rozrywki) w Trojanowie

Muzeum Henryka Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej

Zobacz galerię zdjęć:

Pola Neis
O mnie Pola Neis

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości