n/z: dziennikarka i influencerka Hanna Lis. fot. FOTON/PAP
n/z: dziennikarka i influencerka Hanna Lis. fot. FOTON/PAP

Hanna Lis odpowiada na zarzut internautki. Poszło o „komunistyczne uprzywilejowanie”

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 15
Jedna z internautek zarzuciła Hannie Lis pochodzenie z „uprzywilejowanej w czasach komunizmu rodziny”. Oburzona dziennikarka stanęła w obronie swoich bliskich, podkreślając, że jej ojciec, Waldemar Kedaj – dziennikarz „Trybuny Ludu” i kontakt operacyjny SB – nigdy nie był zaangażowany w politykę. „W siermiężnych czasach komuny przynosił tu rozmowy z wybitnymi postaciami światowej kultury” – napisała Lis.

Zarzut o „cukierkowe życie” i komunistyczne korzenie Hanny Lis

W ostatnich latach Hanna Lis rozwija karierę influencerki. Na Instagramie regularnie publikuje zdjęcia z podróży, spotkań z bliskimi i momentów codziennego życia. Niedawno opublikowała galerię z wyjazdów do Szwecji i Turcji, witając w ten sposób lato. Jedna z użytkowniczek postanowiła jednak podważyć autentyczność tego przekazu.

„Pani Hanno, pokazuje Pani fragmenty swojego życia w wersji cukierkowej, a wydaje mi się, że mogłaby Pani opowiadać znacznie ciekawsze historie z uwagi na Pani CV – wychowanie w uprzywilejowanej w czasach komunistycznych rodzinie, wybieranie na partnerów życiowych mężczyzn z przemocowym rysem… Gotowanie, ubiór, kosmetyki i medycyna estetyczna nie budują prawdziwego obrazu Pani doświadczeń, które mogłyby się okazać przydatne dla innych kobiet” – napisała internautka.


Hanna Lis: „Za niczym się nie chowam”

Odpowiedź dziennikarki pojawiła się błyskawicznie. Lis stanowczo odrzuciła zarzut uprzywilejowania i podkreśliła zasługi swojego ojca.

„Szanowna Pani, nie wychowywałam się w uprzywilejowanej w czasach komunistycznych rodzinie. Byłam dzieckiem językowego geniusza-poligloty (tata znał 23 języki) i wybitnego dziennikarza, który w siermiężnych czasach komuny przynosił tu rozmowy z wybitnymi postaciami światowej kultury, intelektualistami, arcyciekawymi ludźmi. Dodam, że jako dziennikarz nigdy nie zajmował się stricte polityką. Za niczym się nie chowam” – napisała Hanna Lis.


Ojciec dziennikarki: z „Trybuny Ludu” na „Listę Kisiela”

Waldemar Kedaj, ojciec Hanny Lis, był dziennikarzem „Trybuny Ludu” oraz jej korespondentem we Włoszech, Wietnamie i Szwecji. W 1974 roku został zarejestrowany jako kontakt operacyjny Służby Bezpieczeństwa pod kryptonimem „Mento”. Z dokumentów wynika, że „współpracował z SB z poczucia obowiązku wobec PRL”, jednak – jak sam twierdził – nigdy nie podejmował tej współpracy świadomie.

W 1984 roku Waldemar Kedaj i jego żona znaleźli się na tzw. „Liście Kisiela” – zestawieniu osób wyróżniających się niezależnością myślenia, sporządzonym przez Stefana Kisielewskiego.


n/z: dziennikarka i influencerka Hanna Lis. fot. FOTON/PAP

Salonik


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj15 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Rozmaitości