polbrat polbrat
1258
BLOG

"O tych, co im na umysł padło" - polemika z Ufką

polbrat polbrat Polityka Obserwuj notkę 56

 

Kiedy oglądnąłem opublikowane na blogu "Polska i świat" video pokazujące protest wiernych przeciw wystąpieniu przedstawiciela Prezydenta RP w trakcie Mszy Żałobnej za duszę ś. p.. Józefa Szaniawskiego, byłem pewien, że media będą aż kipieć z oburzenia. Nie pomyliłem się. Nie przypuszczałem jednak, że w gronie oburzonych znajdą się osoby tak doświadczone i tak przenikliwie dotąd analizujące polityczne i społeczne zjawiska w Polsce jak znana blogerka Ufka. Ta bowiem,  komentując to video zrezygnowała z jakiekolwiek analizy natomiast wraz chórem oburzonych zaczęła wyzywać ludzi od tych "co im na umysł padło".

To niezwykle uderzająca reakcja znanej i szanowanej zresztą przeze mnie blogerki. Pani Ufka popełniła ogromny błąd wywyższając konwencję i kanon estetyczny nad etyką i  socjologią.  Powiem to jasno i wprost. Nie uważam, aby ludziom,  którzy dzisiaj w Katedrez wzieli udział w proteście cokolwiek padło na umysł.  Wprost przeciwnie. Natomiast to co się stało dziesiaj w Katedrze jak w soczewce pokazało nie tylko stan polskich umysłów, ale przede wszystkim  stan polskich spraw i kto jak kto, ale Ufka to powinna rozumieć.  Tym bardziej, że właśnie nie kto inny jak Ufka świetnie wie, że ten stan jest dramatyczny, że od kilku juz dobrych lat jesteśmy świadkami w Polsce znaczącego zaostrzenia się konfliktu politycznego i procesów rozsadzania się systemu. To wszystko ma miejsce przy bardzo dużym udziale władzy, która coraz częściej ujawnia jak bardzo jest społecznie wyalienowana i anachroniczna. W reakcji na coraz powszechniejszą krytykę zamiast  szukać sposobu na rozładowanie sporów i konfliktów, róznymi swoimi gestami, także takimi jak ten dziesiejszy próbuje pokazać, że żadnego konfliktu w Polsce nie ma, że władza i społeczeństwo to jedno, a tylko jedynie paru moherom i faszystom z PIS jak zwykle coś się nie podoba.  Ale tego typu taktyka, jeśli była skuteczna wczoraj, skuteczna dzisiaj juz nie jest, i jesat jasne, że pod dywan tego wielkiego polskiego konfliktu zamieść się nie da.  Nie da się tez jakośc przeczekać nic nie robiąc  tym bardziej, że postępująca delegitymizacja władzy  coraz bardziej radykalizuje nastroje. Prezydent Komorowski i jego Kancelaria (Nałęcz i inni, także Lityński) mają w eskalacji tego konfliktu duży udział i wyraźnie znajdują się po drugiej stronie barykady. Nic więc dziwnego, że na każdy najmniejszy nawet przejaw nieuczciwości, nieczystej gry i fałszu ze strony obozu wladzy, obywatele reagują gniewem, choć trzeba uznać, że ciagle bardzo się samoograniczają. Ale wiem jedno na pewno. Wraz z napływem kolejnych wiadomości o złych działaniach władzy i złym stanie państwa ludzie bedą reagować coraz bardziej gniewnie, coraz bardziej stanowczo i coraz mniej będą się samograniczać. Az wreszcie wybuchną i tym to się skończy chyba, że  coś się w polskiej rzeczywistości zacznie zmieniać.  Ale w tym zakresie to na władzy leży odpowiedzialność, choc jak na razie to nie widzę, aby zdawała sobie ona z tego sprawę.  Protest w Katedrze to więc incydent  w pewnien sposób symboliczny. Pokazał jak na talerzu jak mocno w Polsce napięta jest struna społecznej równowagi i jak niewiele ludziom juz teraz brakuje, aby przestali sie samoograniczać. 

Nawiasem mówiąc, przypomnijmy sobie ostatnie wypowiedzi szefa Solidarności na ten nastrojów ludzi.

Jeśli więc z tego punktu widzenia popatrzy się na stan polskich spraw, to musi ogarniać człowieka pesymizm, bo przecież trezba byc ślepym i głuchym i zadufanym w sobie do potęgi, i tak jak Nałęcz, Lityński i wielu innych z kręgów władzy,  żeby do tego stopnia nie rozumieć nastrojów ludzi .  

Niestety to nie koniec zmartwień, a do tego wniosku skłania mnie zachowanie proboszcza Katedry i interwencja, która podjął w trakcie wyklaskiwania Lityńskiego. Jak wmozna było dostrzec  interwencja ta okazała sie byc nieudana. Dlaczego?  Moim zdaniem dlatego, że nie potraktował pretestujących z należytą uwagą, nie uznał, że Ci ludzie naprawdę są oburzeni i że mają powody do swojego oburzenia. Bardzo wielka szkoda. Ja rozumiem, że byl w bardzo trudnej sytuacji i musiał dokonać jakiegoś wyboru. szkoda, że był to wybór zły. Jego emocje i świadomość  znalazły się gdzie bowiem gdzie indziej niż  emocjei i przeżywanie obecnych w Kosciele wiernych. Po prostu nie spotkały się ze sobą. Rozminęły się.  Niestety, stało się to tak nie po raz pierwszy w Kościele.  To bardzo zły znak bardzo źle wróżący nam wszystkim.

http://ojczyznamoja.salon24.pl/447860,oburzenie-uczestnikow-pogrzebu-jozefa-szaniawskiego

polbrat
O mnie polbrat

„Tam [w Polsce] jest miło, bo tam zawsze się czeka. Tam zawsze się wszystko „buduje”, tam nigdy nic nie jest gotowe. Tam zawsze trwa „jutro” (...). Ale z jednego nikt nie zdaje sobie sprawy, bo to ciężko: że nic już nie będzie jutro, bo jutro to oszustwo. Zawsze jest tylko teraz. Teraz widzę (...), że na nic tam już nie mogę czekać. Że tak, jak tam jest, tak będzie zawsze (...)”. Dziennik” Sławomira Mrożka

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (56)

Inne tematy w dziale Polityka