W dzisiejszej „Kawie na ławie” w TVN mieliśmy do czynienia z wydarzeniem, które studentom nauk politycznych powinno zostać pokazywane jako klasyczny przykład całkowitego bankructwa politycznego III RP.
Otóż pod sam koniec programu, niejako w reakcji na szeroką krytykę różnych skandali, w których biorą udział po kolei rozmaite instytucje państwa i ich urzędnicy i oczywiście nikt za nic nie ponosi żadnej odpowiedzialności, czołowy poseł rządzącej od 5 lat partii, postanowił wygłosić apel. Szejnfeld zaapelował do urzędników, policjantów, prokuratorów i sędziów aby w swojej pracy kierowali się rozumem, bo to jak mówi poseł, jest bardzo ważne.
Musze przyznać, że osłupiałem. Po chwili jednak pomyślałem, że jeśli z takim zdecydowaniem i mocą czołowy poseł Platformy wygłasza taki apel to może rzeczywiście to jest jest problem? Może więc zamiast krytykować powinniśmy Panu Szejnfeldowi i całej PO zacząć kibicować, że chcą nieść oświaty kaganek, że chcą rozświetlać umysły, że chcą przypominać o rozumie i zdrowym rozsądku. A może przy okazji powinniśmy współczuć Platformie, że te biedaki muszą się na każdym kroku użerać z tymi, którym brakuje ważnych cech umysłowych brakuje? No, bo jak to jest z tymi osobnikami, o których co chwilę informują media? A to prokurator w Gdańsku, a to sędzia w Opolu, a to „niewiadomo kto” na Narodowym, a to prokurator w Sopocie, a to jeszcze jacyś inni. Przykłady można mnożyć.
Szejnfeld nie po raz pierwszy pokazuje publicznie swoje pedagogiczne zapędy. Ale te zapędy nie są kierowane w stosunku do swoich partyjnych towarzyszy, do premiera, do ministrów, aby wreszcie zaczęli egzekwować odpowiedzialność od ludzi, którzy od państwa za swoją pracę biorą pieniądze. Poseł PO kieruje natomiast zawsze swoje apele do obywateli. Raz to sa nauczyciele, raz rolnicy. Tym razem byli to urzędnicy państwa w stosunku do których została skierowana kolejna mentorska tyrada oświeconego władcy, łaskawie przypominająego, iż w pracy powinno się kierowac rozumem. Ale to nie stopień okazanej tu pogardy najbardziej rzuca się w oczy a prosty polityczny zamysł aby odpowiedzialność za nieudolność rządzenia zwalić na wszystkich innych, byle tylko od własnej partii odsunąć cień podejrzeń. Pomysł sprytny, choć metoda wykonania nad wyraz prymitywna. Świadczące o bezradności. Bo czym innym jak nie dowodem na całkowitą bezradności jest sugerowana niemal wprost teza, że rządy PO wyglądałyby inaczej gdyby ludzie mieli więcej rozumu?
Panie Szeinfeld! Już nie odwróci Pan biegu rzeki. Ona płynie coraz szybciej więc niebawem czeka Pana i Pana partię polityczna klęska. I to chyba szybciej niż się panu wydaje.
„Tam [w Polsce] jest miło, bo tam zawsze się czeka. Tam zawsze się wszystko „buduje”, tam nigdy nic nie jest gotowe. Tam zawsze trwa „jutro” (...). Ale z jednego nikt nie zdaje sobie sprawy, bo to ciężko: że nic już nie będzie jutro, bo jutro to oszustwo. Zawsze jest tylko teraz. Teraz widzę (...), że na nic tam już nie mogę czekać. Że tak, jak tam jest, tak będzie zawsze (...)”. Dziennik” Sławomira Mrożka
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka