Wczoraj przygotowując sie do spowiedzi chodziłem sobie po rynku krakowskim. Moją uwagę przykuły kolejki przy bankomatach ludzi chcących pobrać gotówkę... .
W kolejce do "kratek stałem" blisko 2 godziny ale czas nadszedł.. - dla tych kilku zaczerpnięcia Bożej Łaski, Obmycia "nóg" przez mistrza......, warto było... .
Rozmawiając na forach jak i często z wątpiącymi w "Boże przebaczenie" przyszła mi refleksja, że tak naprawdę korzystanie z sakramentu pojednania to jest pewna alalogia do "podejmowania..... z bankomatu".
Mam wszyscy w w bankach konta, karty kredytowe, złote, zwykłe, srebrne, itd.... . Jednak luksus trwa niedługo gdyż do momentu ich spłaty...... .
Mamy luksusowe konta za które płacimy a jak zrobimy debet i jestesmy niewypłacalni - zaczynają się problemy.
Teraz przyjżyjmy się temu jak Bóg udziela swojego przebaczenie.
Za kilka dni będziemy w większości świętować Boży czas Paschy - przejścia Jezusa od Chwaly, przez cierpienie i śmierć do Życia nad którym władzy nie ma śmierć.
Dzięki Ofierze Jezusa "zostały nam założone konta u Ojca w niebie". Konta w których saldo miłosierdzia wypełnił Jezus swoją bezinteresowną Ofiarą.
WIęc Jezus jest Tym, który uzupełnia nasze "konto łaski", w naszym "bakomacie". Nigdy nie zabraknie łaski dla skruszonego grzesznika.. . BOże serce jest "bankomatem w którym mam zawsze dodatnie saldo. MOżemy uklęknąć i... .
Gdyż miłość Boża jest bezwarunkowa i bezinteresowna. MIłość Boża, którą można czerpać garściami ale "na kolanach"... . Gdyż narzędziem czerpania, jest skrucha i pokora - "wspomnij Panie jak będziesz będziesz w swoim Królestwie...... - Zaprawdę powiadam Ci dziś jeszcze będziesz, zemną w raju".
Czyż to nie powala z nóg człowieka, który posługuje się w życiu logiką bankiera... . Czyż nie trudno jest się pogodzić z taką logiką Bożej Miłości: wybaczającej w pełni i z miłością?
W jakiejś katolickiej gazecie przeczytałem w ostatnim czasie takie zdanie: co to znaczy patrzeć na człowieka w prawdzie..... ? Odpowiedź autora mówiła: patrzeć w Prawdzie na człowieka, nawet grzesznika, to patrzeć na niego z miłością. Patrzeć w prawdzie to patrzeć z miłością.
Tak patrzy na nas Bóg: widzi naszą miernotę taka jaka ona jest ale przygarnia nas z najwyższą czułością.... i ....... "obmywa nam nogi".
Zatem świętując Wielkanoc i przeżywając te święte dni w roku warto sobie uświadomić "inną logikę wymiany dóbr" niż ta która funkcjonuje w świecie.
Naśladowanie tej logiki napewno jest przywilejem i łaską - ta jak łaska wiary. Wszyscy jesteśmy wezwani do czerpania ze skarbca Bożego miłosierdzia i łaski. Wszak wszyscy których prowdzi Duch Boży są Synami Bożymi a do Boga mogą wołać ABBA = Tatusiu.
"Cóż masz, czegobyś nie otrzymał?" Wszystko jest łaską, nawet to, że żyję to nie moja zasługa. Czyż nie warto szukać oraz przyjąć i zakosztowąć jeszcze większych darów?
..... a "bankomat z wypasionym saldem czeka..." .
****
ps.Notka napisana kilka lat temu, ale sobie ją "odgrzałem", gdyż do "bankomatu" wybieram się jutro. :-))))