Dziś wieczorem patrząc na kadry z przedstawiające Jarosława Kaczyńskiego przerazilem się. Zobaczyłem zmęczonego, przygniecionego, smutnego, przygnębionego, samotnego, przygarbionego.. człowieka. Schudł błyskawicznie w te kilka dni.. .
Został sam, z chorą matką, która - trudno powiedzieć - czy już dowiedziała się czy nie, że straciła syna. Przed wczoraj czytałem w necie wypowiedź, że nikt nie powiedział Matce o śmierci Lecha Kaczyńskiego.
Piszę to, gdyż stawiając się w jego sytuacji chyba nie wytrzymałbym. Jak wiele siły musimieć czlowiek, który stoi wobec takiej tragedii i musi ukrywać ją przed Mamą. Ukrywać z lęku o jej zdrowie i życie.. .
Jarosław Kaczyński stracił prawie wszystko w sensie ludzkim i politycznym.. .
Szczerze współczuję i modlę się za nim, aby nie był sam w tych ciężkich bardzo chwilach. Mam nadzieję, że pozwoli także pomóc sobie. Jest samotnikiem ( chyba z natury ) ale w takich chwilach samotność może przyprawić o szaleństwo.. .
Proszę o modlitwę za Niego. Jest mu potrzebna bardziej niż kiedykowliek indziej.
+
Inne tematy w dziale Rozmaitości