...informuję go, jak poniżej.
Witold Gadowski, reporter (jak sam o sobie napisał), gdzieś słyszałem, że też dziennikarz i publicysta, wykopany za prawackośc i nieudolność z mediów publicznych (nawet!), zakompleksiony na punkcie TVN-u, któremu nie dał rady ("Najlepsza Telewizja" w co drugiej notce), napisał o zoofilii (prawaków to rajcuje):
"W Szwajcarii toczy się śledztwo w sprawie działalności szajki zoofili. Szajka podejrzana jest o – uwaga – zgwałcenie około czterdziestu krów."
"W Danii ustawodawcy, całkiem poważnie, rozważają legalizację domów publicznych dla zoofili."
"W Szwecji, gdzie zoofilia jest legalna, toczy się debata na temat zakazu aktów seksualnych, w „których zwierzęta mogłyby być narażone na szwank.”
To oczywiście tzw. "prawackie informacje" czyli kwalifikowana, trzecia postać "prawdy" (za ks. prof. Józefem Tischnerem): "gówno prawda". Do swojej ignorancji sam zresztą Gadowski się rozbrajająco przyznaje:
"Nie jestem pewien czy polskie ustawodawstwo cokolwiek mówi na ten temat."
Ponieważ jest mi tak czasem po ludzku przykro i współczuję prawakom ich nieprofesjonalizmu (niesprawdzania informacji), ignorancji i głupoty, wyjaśniam, że zoofilia* nie jest zakazana, nie jest karalna, nawet nie jest (nie)zalegalizowana.
Z tego prostego powodu, że nie można zakazać, karać czy delegalizować preferencji seksualnych człowieka. Tzn. kiedyś w średniowieczu a nawet później próbowano karać, ale mamy już XXI wiek. Po prostu, Bóg tak chciał, stworzył zoofila i nie ma w tym winy takiego człowieka. Zachodnia cywilizacja już to zrozumiała i wyciągnęła wnioski, czas na naszych prawaków.
Podobnie i analogicznie - uwaga! prawacy usiądźcie lub złapcie się czegoś - pedofilia nie jest zakazana, karalna czy zdelegalizowana. Bo bóg ich stworzył i nie można ich za to winić.
Penalizowane jest, zarówno w przypadku zoofilii jak i pedofilii, wyrządzanie komuś (zwierzęcia wg polskiego prawa nie można traktować jako rzeczy) krzywdy. Dlatego zabroniona nie jest zoofilia lecz - ustawą o ochronie przyrody - to w czym może się przejawiać: znęcanie się nad zwierzętami (jeśli żona jakiegoś prawaka rozchyli nóżki i jej piesek... to nie pójdzie do więzienia) oraz analogicznie nie jest zabroniona sama pedofilia lecz to, w czym może się przejawiać czyli faktycznym wykorzystywaniu seksualnym małoletniego poniżej 15 lat (ale już w Watykanie można bezkarnie zabawiać się z 12-latką/kiem, jeśli skończył).
Gdyby ktoś coś, a zwłaszcza pan Gadowski, nadal nie zrozumiał, służę odpowiedziami w komentarzach poniżej.
PS
Posiadanie i rozpowszechnianie materiałów to zupełnie inna bajka, której nie podejmuję się wyjaśniać prawiczkom – zbyt skomplikowane dla nich, strata czasu.
PPS
Natomiast to Gadowskiego mnie przerosło:
"Po obejrzeniu religijnego programu pana Szymona Hołowni [który piętnował myślistwo - zabijanie dla przyjemności], natychmiast, pomimo późnego wieczora, zjadłem krwisty besztyk. Przypomniałem sobie także, że mam złotą odznakę w strzelectwie i kiedyś nieźle władałem zarówno pistoletem jak i sztucerem.
Raptem załaknąłem łowów.
Tylko fakt, ze Polski związek Łowiecki jest od zawsze domeną starej PZPR – owskiej i ZSL – owskiej nomenklatury oraz wojskowych służb sprawił, że nigdy nie wstąpiłem do tej organizacji i nie zacząłem polować."
Kretyństwo powyższego (komuś nie podoba się zabijanie zwierząt, więc ja pozabijam, a nie, nie pozabijam bo preczskomuno) mnie przerosło, tylko się uśmiałem :)
Inne tematy w dziale Polityka