Witam,
Wygląda na to, że w sobotę w PiS był konflikt pomiędzy peowcami a pisowcami. Wydaje się, że w sobotę peowcy wygrali i przeforsowali to co chce PO.
Spotkało się to z zadowoleniem zwolenników PiS i z niezadowoleniem zwolenników PO.
Rozumie ktoś normalny coś z tego?
A logika? Ta, wiadomo, że została już tylko w głowie Polfica :)
Pozdrawiam :)
Inne tematy w dziale Polityka