Witam,
Mój stary kumpel Aerozolinti kazał mi napisać notkę na temat drukowania pieniędzy z pozycji matematyki i logiki.
No i zacząłem się nad tym zastanawiać, (przyznam, że kierując się nieco komentarzami Aero). Wiadomo, że ekonomistów nie spytam, bo jak wiadomo są to kompletni ignoranci. Wyobrażacie sobie, że, jak słyszałem, w ich ksiązkach wzór A/B + C/D = (A+B)/(C+D) jest prawdziwy? I takich gości uważacie za autorytety ....ech ....
Ale do rzeczy: Na początek postawiłem sobie pytanie: Czy, jeżeli Polska osiągnie nadwyżkę eksportu nad importem w wysokości, powiedzmy, 2 mld EUR, to NBP powinien dodrukować pieniądze o równowartości w PLN? I wiecie co? Wydaje się, że tak i to raczej zdecydowanie tak. Z resztą może tak się dzieje, może ktoś podpowie? No i co w sytuacji, gdy jest deficyt ... ?
Pozdrawiam :)