Witam,
Grudzień 2017:
"45,7 procent poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości, 23,4 proc. dla Platformy Obywatelskiej. Inne partie nie mają powodów do zadowolenia – wynika z sondażu pracowni Estymator dla portalu „DoRzeczy.pl”. *
Razem z 8,3 % Kukiza dawało to już ponad 50 %.
PiS zbliżał się do powalczenia o większości konstytucyjnej. Wtedy myślałem, że marzeniem PJK jest nowa Konstytucja. Myślałem, że wtedy by spełnił swoisty testament ś.p. Brata.
I nagle - bach ... przyszła rekonstrukcja.
I przejdźmy do moich ulubionych związków przyczynowo-skutkowych.
Jak wszyscy wiedzą, analitykiem jestem najlepszym, więc widziałem, że szansa przepada:
"Przestrzegam więc szeregowych posłów PiS, zagłosujecie dzisiaj za MM, to ludzie Wam tego za 2 lata nie wybaczą." **
Ale to, że ja wiedziałem, nie oznacza, że i inni nie wiedzieli. Sam PJK mówił wtedy coś w stylu "Wiem, że to wygląda dziwnie, ale zaufajcie". Musiał się liczyć z tym, że sporo ludzi odejdzie. I tak się stało.
Już po roku zamiast myśleć o większości konstytucyjnej, w najlepszym przypadku zremisowali wybory samorządowe. Teraz też jest w okolicach remisu.
Każdy, kto wie cokolwiek o związkach przyczynowo-skutkowych, przyzna, że musiała być przyczyna rezygnacji z naszych marzeń i planów. Coś co jest niesłychanie ważne i istotne dla PJK. Coś co dla niego było warte poświęcenia naszych (tak, tak) oczekiwań.
I kluczowe pytanie: Co to jest to "coś"?
PS. Logika ma to do siebie, że nikt nie może zaprzeczyć tej analizie. Nie pomogą żadne zaklęcia i dyrdymały. Tak po prostu jest.
Pozdrawiam :)
* https://www.wnp.pl/parlamentarny/sondaze/pis-i-po-zyskuja-na-poparciu-reszta-kiepsko,244.html
** https://www.salon24.pl/u/polfic/828911,czego-nie-ma-mateusz-morawiecki