I nie chodzi mi o podwyżki płac ale dzisiaj w radio usłyszałem że w górę idzie gaz,ale jak to ładnie pani jakaś powiedziała jest to minimalny wzrost ceny dla przeciętnych kuchenkowiczów tak gdzieś rzędu kilkudzieśięciu groszy.To po co ta podwyżka se myślę,ale zaraz pani dodała że możemy się spodziewać kilku takich podwyżek.No więc zrozumiałem że jednak znależli sposób na wykańczanie społećzeństwa w inny sposób taki bardziej humanitarny,po troszeczkę,pomalutku.Bo przecież "aby w Polsce żyło się lepiej",trzeba państwu najpierw dać rybę a oni może kiedyś dadzą nam wędkę co byśmy sobie sami złapali,lecz potem oni czyli liga pokoju i miłości PO właśnie w taki sposób nam tą rybcię odbierają,potroszeczkę,pomalutku,prądzikiem,gazem itp. Bo teraz to państwo chce rybę od społeczeństwa,ale wędek nam nie dadzą bo już je rozdali swoją głupią prywatyzacją wszystkiego co się da,więc tym co wykupują nasze firmy,przedsiębiorstwa.Żal mi tego wszystkiego bo ten się liczy co coś ma,a my już nic nie mamy.Chyba otworzę sklep z wędkami....,a może z rybami...,sam nie wiem.
