Wczoraj oglądając program na antenie TVN24 pt. "Tak jest" i czytając artykuł zamieszczony w portalu wsieci.pl mówiący o postawie ks. Kazimierza Sowy byłem zdumiony tym co jest tam napisane i postanowiłem skupić się na tym, co księża mogą mówić o polityce i co zostanie uznane za stosowne a co nie.
Ks. Kazimierz Sowa jest częstym gościem salonowego programu Andrzeja Morozowskiego pt. "Tak jest". Dzisiaj dla odmiany( a tak się nieraz dzieje) jego siedzącym obok rozmówcą był Piotr Semka ( rzadki gość w takiej stacji). I przeraziło mnie to z jaką łatwością ks. Sowa wypowiadał się o polityce, w polskim życiu publicznym m.in: omawiając raport komisji Millera jak jedyny obok Donalda Tuska chwalił osiągnięcia Bogdana Klicha, byłego szefa MON mówiąc o nim,że był to bardzo dobry minister. Wcześniej ks. Sowa "salonowo" jak sobie dobrze przypominam wypowiadał się o Krzyżu na Krakowskim Przedmieściu czy manifestacjach PIS przed Pałacem Prezydenckim utożsamiając się jednoznacznie z PO. Ale tak z każdą wypowiedzią ks. Sowy zastanawiam się, gdzie są politycy PO (szczególnie S. Niesiołowski, który wykluczył z Episkopatu połowę biskupów), którzy tak sprzeciwiali się mieszaniu się księży do polityki,że aż zaczęli "bojkotować" msze sprawowane przez metropolitę gdańskiego i otwarcie nazywają przybycie na Pielgrzymkę Rodziny Radia Maryja Jarosława Kaczyńskiego "politycznym przedsięwzięciem". Ano ich nie ma, bo ks. Sowa przecież pochlebnie wypowiada się o ich partii nie krytukując jej nawet przesadnie. Można odnieść wrażenie,że zaczęto w tym przypadku realizować słowa, które wypowiedział kiedyś Stefan Niesiołowski. Zaznaczył wtedy,ż"e będzie lubiło się księży i biskupów, którzy nie będą na nas krzyczeli". Można wysnuć wniosek,że w kwestii wypowiadania się księży na tematy publiczne zaczęto lansować właśnie tę teorię. Należy też wspomnieć,że ks. Sowa zamieścił na swoim profilu na Facebooku notę o "zdziczeniu PIS-em" z której dzisiaj jak się możemy dowiedzieć z portalu wsieci.pl sie tłumaczy pisząc,że nie chciał tak dosadnie tego formułować, gdyż szanuje niektórych ludzi będących w PIS-ie. W mojej ocenie ks. Sowa momentami nie wie czy chce otwarcie wypowiadać się na korzyść PO czy chce jednak jak na księdza dzisiaj w Polsce przystało być neutralny. A dla polityków PO mam radę: albo konsekwentnie reagujecie na anagaż księży w politykę bez wyjątku, albo nie, ale wtedy nie zajmujcie się tą kwestią.
Inne tematy w dziale Polityka
