Kiedy w 2007 roku Platforma Obywatelska obejmowała rządy w naszym kraju i tworzyła specjalnie dla Julii Pitery stanowisko pełnomocnika rządu ds. zapobiegania korupcji wydawało się,że razem z CBA pani Poseł ukróci korupcję. Dziś po kilku latach uważam, jak pewnie wielu z Polaków,że to pieniądze wyrzucone w błoto. To stanowisko jest utworzone tylko po to,żeby było;coś na wzór stanowiska dla B. Arłukowicza.
Kilka afer z korupcją w tle stanowiły ciemną stronę 4 lat rządów PO. Omawiając od początku zarówno poczynając od fatalnego raportu na temat działań CBa poprzez aferę hazardową, afery z m.in: posłem Misiakiem, prezydentem Sopotu J. Karnowskim czy kończąc na aferze wałbrzyskiej. Niestety pani poseł Pitera, jak i CBA kierowane od końca 2009 roku przez człowieka rekomendowanego przez PO nie zapobiegała tym działaniom. Ale skupmy się na pani Piterze. Pozwoliłem poświęcić jej wpis, ponieważ dochodzą coraz nowe informacje o dużej korupcyjnej wpadce PO w Wałbrzychu i jestem zażenowany,że stanowisko, które piastuje Pani minister nie zapobiegało korpucji w tej sytuacji korupcji politycznej. Więc pytam się dlaczego Pan premier tak długo trzyma panią Piterę na tym stanowisku??.Bo jeśli nie zapobiega się takim przypadkom korupcji, to na pewno się zapobiegnie się korupcji w innych przypadkach. Może w naszym kraju wystarczy CBA, chociaż nie wiem jak działa ten urząd, który teraz trochę przypomina mi urząd prezydenta Komorowskiego;żeby nie przeszkadzać i żeby było o nim cicho. A może korupcja jest jednak na porządku dziennym w naszym kraju i od afery Rywina nic się nie zmieniło??.Na to pytanie powinien odpowiedzieć sobie przede wszystkim Donald Tusk.
Inne tematy w dziale Polityka
