Wydawało by się,że nowoczesne technologie będą dobrze i godnie służyć ludziom. Nawet politykom, aby ułatwić im przecież lepszą komunkację z wyborcami i przedstawianie w nim swoich programów.Jeszcze zwykłe strony internetowe partii są w miarę "normalnie" prowadzone, o tyle portale społecznościowe są prawdziwym orężem dla członków partii w walce politycznej.
Najbardziej popularnym miejscem w internecie przede wszystkim dla polityków PO ( partii, która przedstawia się jako nowoczesna) jest Twitter i Facebook. Tam zamiast merytorycznej dyskusji z internautami politycy wdają się bardzo często w pyskówki lub bezesensowną wymianę zdań do niczego nie prowadzącą. Można tu wymieniać wiele nazwisk, ale ja przytoczę dwa: chodzi mi najbardziej o ministra Sikorskiego i panią poseł Pomaskę. Ten duet chyba najzręczniej wykorzystuje zdobycze nowych technologii. Dla polityków szczególnie dla tej dwójki internet stał się miejscem do ataków szczególnie na PIS, a także jak w przypadku pana ministra Sikorskiego to wypisywania słów, na które spada potem lawina krytki i inni muszą się tłumaczyć. Niektórzy z posłów partii rządzącej wręcz obrażają innych co nie zdarza im się już pierwszy raz. Dla przykładu w jednym z wpisów na Twitterze właśnie polityk PO obraził PIS i jego zwolenników nazywając ich "pisowskim bydłem". Nie rozumiem takiego postępowania, bo przecież PO była uważana za partię języka miłości. A swoją drogą internet a w szczególnośći Twitter czy Facebook wierzę,że przekształci się w forum merytorycznej dyskusji.
Inne tematy w dziale Polityka
