Prezydent Komorowski jaki jest to wszyscy widzimy. Widzimy też doskonale jak skrzętnie pilnuje,aby jego współpracownicy ( poza Nałęczem i Nowakiem) nie wypowiadali się publicznie i nie ujawniali informacji, które mogą zaszkodzić wizerunkowi prezydenta.
Taką sytuacją jest utajnienie posiadanych majątków ludzi pracujących dla prezydenta. "Rzeczpospolita", która bada sprawę tych majątków twierdzi na swoich łamach,że istnieje niestety luka w prawie,która mówi o tym,że nie ma takiego obowiązku ujawniania swoich majątków przez urzędników administracji centralnej. W mojej ocenie taka luka wydaje się rzeczą absurdalną. Posłowie,ministrowie, którzy stoją przecież wyżej od urzędników są zobowiązani składać oświadczenia z przyjętego zwyczaju robią to dobrowolnie i się z tym nie kryją,to czemu urzędnicy szczebla centralnego mają omijać takie prawo?.W polskim zwyczaju jest właśnie jest przyjęte,że posłowie i ministrowie nie mają tajemnic przed obywatelami na temat tego,ile się dorobili. Jednak prezydent Komorowski ponownie ma coś do ukrycia.Najpierw utajnienie ekspertyz ws.OFE teraz oświadczenia majątkowe.Czyżby były tam informacje obciążające partię rządzącą lub ludzi prezydenta?.Panie prezydencie obywatele mają prawo znać takie życie, nie może to byc utajniane.Bo obywatel musi mieć zaufanie do urzędników prawda?.Mam nadzieję,że to ostatnia rzecz utajniona przez Bronisława Komorowskiego. Chociaż nie, jedyną rzecz jaką chciałbym żeby utajnił, to jego gafy.
Inne tematy w dziale Polityka
